Projekt, którego realizacja pochłonęła około 10 miliardów dolarów, wreszcie zaczyna przynosić pierwsze efekty. Opóźniony o mniej więcej dekadę teleskop niedawno trafił na zaplanowany wcześniej punkt na orbicie okołoziemskiej i przez kolejne tygodnie miał konfigurować swoje narzędzia. Poniższe zdjęcie jest właśnie efektem tej konfiguracji. Nie wygrałoby ono może w kategorii najładniejsze fotografie nocnego nieba, lecz znacznie ważniejszy jest w tym przypadku fakt, że Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba działa i ma się dobrze.
Czytaj też: Webb doleciał do L2. Wielki sukces najważniejszej misji kosmicznej ostatnich lat
Co w ogóle widać na fotografii? 18 rozmytych białych kropek na czarnym tle. Wbrew pozorom nie jest to osiemnaście różnych obiektów, a jedna i ta sama gwiazda. HD 84406, bo tak się nazywa, jest częścią gwiazdozbioru Wielkiej Niedźwiedzicy. Każdy z 18 jasnych punktów został uwieczniony za pomocą pojedynczych segmentów tworzących główne zwierciadło. Wykonane zdjęcie posłuży teraz do odpowiedniego ich ustawienia.
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba rozpocznie właściwą część swojej misji latem
Światło emitowane przez HD 84406 odbiło się od tych segmentów, by potem trafić do kamery bliskiej podczerwieni. To właśnie NIRCam stanowi główne urządzenie obrazujące najnowszego teleskopu NASA. Proces przechwytywania obrazu rozpoczął się 2 lutego, kiedy to Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba został skierowany w stronę przewidywanej lokalizacji gwiazdy.
Czytaj też: Jakie były temperatury na początku istnienia wszechświata? Gaz wodny dostarczył odpowiedzi
W ramach konfiguracji segmentów tworzących zwierciadło teleskopu, naukowcy związani z jego misją wydali również komendę wykonania “selfie”. Do jego powstania nie użyto zewnętrznego aparatu, lecz specjalnego obiektywu związanego z NIRCam. Wiadomość o wykonaniu takiego zdjęcia jest szczególnie zaskakująca w kontekście zapowiedzi NASA, że najprawdopodobniej nie będzie to możliwe. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba rozpocznie właściwą część swojej misji latem. Z jego wykorzystaniem będzie możliwe obserwowanie nawet najodleglejszych galaktyk, które powstały wkrótce po Wielkim Wybuchu.