Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO) potwierdziła dane rekordowych megabłyskawic. Do pierwszego zdarzenia doszło 29 kwietnia 2020 r., a błyskawica rozciągała się na odległość 768 ± 8 km, nad stanami Missisipi, Luizjana i Teksas. Jest to dystans odpowiadający odległości między Londynem a Hamburgiem, o ok. 60 km dłuższy od poprzedniego rekordzisty z Brazylii.
Drugim odnotowanym ekstremum był piorun odnotowany nad Urugwajem i Argentyną 18 czerwca 2020 r., który trwał dokładnie 17,102 ± 0,002 s – to o 0,37 sekundy dłużej niż poprzedni rekordzista, z tego samego regionu.
Są to niezwykłe rekordy pojedynczych błyskawic. Ekstrema środowiskowe są żywymi pomiarami potęgi natury, a także postępu naukowego w zakresie możliwości dokonywania takich ocen.Randall Cerveny, sprawozdawca WMO ds. ekstremów pogodowych i klimatycznych
W ubiegłych latach znacznie poprawiono metodę wykorzystywaną do wykrywania długości i czasu trwania błyskawic, dzięki czemu naukowcy odnotowują kolejne rekordy. Dotychczasowe rekordowe megabłyskawice – z 2018 i 2019 r. – były pierwszymi wykrytymi za pomocą nowej technologii satelitarnego obrazowania, ponad dwa razy większymi od wcześniejszych błyskawic.
Jest prawdopodobne, że istnieją jeszcze większe ekstrema i że będziemy w stanie je obserwować, gdy poprawi się technologia wykrywania błyskawic.Randall Cerveny
WMO podkreśliła, że nowe rekordowe wyładowania miały miejsce na Wielkich Równinach w Ameryce Północnej i w dorzeczu La Platy w Ameryce Południowej. Są to miejsca częstego występowania tzw. mezoskalowych układów konwekcyjnych (MCS), które umożliwiają powstawanie megabłyskawic.
Czytaj też: Nadchodzi burza słoneczna – szykują się spektakularne zorze polarne
Zjawiska, którym przypisano nowe rekordy, nie były odosobnione – pojawiły się podczas gwałtownych burz, a ich niezwykłe właściwości zostały wychwycone przez satelitę.
WMO to organ należący do ONZ, który prowadzi oficjalne rejestry zjawisk związanych z pogodą i klimatem, także tych ekstremalnych.