Dzięki WISPR (Wide-field Imager for Parker Solar Probe) astronomowie mogli zajrzeć pod gęstą atmosferę tej planety. W ten sposób dojrzeli tamtejsze struktury geologiczne, między innymi wyżyny, płaskowyże i równiny. Analiza zebranych danych powinna wyjaśnić, jakie minerały wchodzą w skład powierzchni obiektu określanego przez niektórych mianem bliźniaczki Ziemi.
Czytaj też: Strumienie koronalne blisko jak nigdy. Kolejny sukces sondy Parker Solar Probe
Nazwa ta nie pochodzi jednak od panujących tam warunków, które sprawiają, że Wenus jest skrajnie nieprzyjaznym dla życia miejscem. Podobieństwa między drugą i trzecią planetą od Słońca dotyczą natomiast rozmiarów, masy, składu oraz budowy. Gdyby jednak umieścić człowieka na powierzchni Wenus, to najprawdopodobniej w jednej chwili zabiłaby go kombinacja ciśnienia, temperatury i toksycznej atmosfery.
Parker Solar Probe wykorzystała Wenus w formie tzw. asysty grawitacyjnej
Takie warunki są problematyczne nie tylko dla załogowych misji. Nawet ziemskie sondy wysyłane na miejsce nie za długo zabawiły w wenusjańskiej atmosferze. Z tego względu obrazy dostarczone przez WISPR wchodzący w skład Parker Solar Probe są tak ważne. Instrument ten operuje na świetle widzialnym, co oznacza, że wykonuje zdjęcia w długościach fal, które widzą również nasze oczy. Na tym jego możliwości się jednak nie kończą, ponieważ może on również korzystać z obrazowania w bliskiej podczerwieni.
Okazało się, że po nocnej stronie Wenus dochodzi do zmian temperatur, które mogą być wykrywane przez WISPR. W świetle podczerwonym widać, jak gorąca jest powierzchnia tej planety. Astronomowie porównują ją do kawałka żelaza rozgrzanego w kuźni. Naukowcy zidentyfikowali też nowy obszar, określony mianem Ziemi Afrodyty, który jest największą znaną wyżyną Wenus. Ziemia Afrodyty, unosząc się wysoko nad innymi terenami, jest dzięki temu chłodniejsza, co widać nawet na zdjęciach.
Czytaj też: Życie na Wenus? Miliarder sfinansuje misję, która to sprawdzi
Płaskowyż Tellus Regio oraz równina Aino Planitia również charakteryzują się dostrzegalnymi różnicami wysokości. Analizując wykonane zdjęcia autorzy badań dostępnych na łamach Geophysical Research Letters będą mogli zrozumieć, jak różne minerały przewodzą i uwalniają ciepło. Mając taką wiedzę, astronomowie będą w stanie skompletować geologiczną historię Wenus, a nawet określić, czy kiedyś panujące tam warunki były choćby zbliżone do ziemskich.