Korzystając z teleskopów naziemnych i kosmicznych, astronomowie namierzyli jeden z najbardziej niezwykłych układów planetarnych, jakie znamy. Pod wieloma względami przypomina on Układ Słonecznych, więc nasuwa się pytanie: czy któraś z planet jest odpowiednim światem do podtrzymania życia?
Czytaj też: Ta egzoplaneta jest naprawdę ekstremalna. Posiada zaskakująco rozwiniętą atmosferę
Pięć lat później wciąż zadajemy sobie to pytanie i nie wiemy, jakie tajemnice skrywa TRAPPIST-1. Część z nich odsłoni Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (JWST), który już w tym roku zacznie swoją pracę.
To, że ludzie są w stanie zadać pytanie o to, czy planeta wokół innej gwiazdy nadaje się do zamieszkania – to po prostu zadziwia mój umysł.Sean Carey z NASA Jet Propulsion Laboratory, który odkrył niektóre z planet TRAPPIST-1
Najważniejszym celem dla Webba jest czwarta planeta od gwiazdy – TRAPPIST-1e. Znajduje się ona w samym środku tzw. ekosfery, czyli przestrzeni wokół gwiazdy, w której panują odpowiednie warunki do podtrzymania wody w stanie ciekłym.
Waży cel dla Webba
TRAPPIST-1 to czerwony karzeł – gwiazda znacznie chłodniejsza do Słońca, a także o ok. 10% mniejsza. Fakt, że w ekosferze znajduje się planeta, jeszcze o niczym nie świadczy. Musi mieć ona jeszcze atmosferę. Webb na początku swojej pracy prawdopodobnie nie udzieli pełnych informacji.
Chodzi tu o pierwszą charakterystykę atmosfery planety wielkości Ziemi w ekosferze.Michaël Gillon, astronom z Uniwersytetu w Liege w Belgii i główny autor badania, które ujawniło siedem egzoplanet w 2017 roku
Analizy Kosmicznego Teleskopu Hubble’a dostarczyły więcej informacji na temat możliwości istnienia życia na TRAPPIST-1e. Chociaż Hubble nie jest w stanie określić, czy planety mają atmosfery potencjalnie nadające się do zamieszkania, stwierdził, że przynajmniej trzy z planet – d, e i f – nie wydają się mieć pulchnych, zdominowanych przez wodór atmosfer gazowych olbrzymów, takich jak Neptun. Uważa się, że prawdopodobieństwo istnienia życia na takich planetach jest niewielkie.
Czytaj też: Okoliczna egzoplaneta jest jedną z najmniejszych znanych nauce. Ma w sobie coś z Marsa i Merkurego
Rozmiar planet TRAPPIST-1 również może pomóc wzmocnić argumenty przemawiające za możliwością zamieszkania, choć badania są dalekie od rozstrzygających. Są one porównywalne z Ziemią nie tylko pod względem średnicy, ale i masy. Zawężenie masy planet było możliwe dzięki ich bliskiemu skupieniu wokół TRAPPIST-1 i badań efektów grawitacyjnych.
To wszystko dopiero początek.
Widziałem TRAPPIST-1 w niektórych dziełach sztuki; widziałem go w muzyce, powieściach science-fiction, komiksach. To jest coś, co nam się bardzo podobało przez te pięć lat. To tak, jakby ten system miał własne życie.Michaël Gillon