Karty graficzne GeForce RTX 4000 mogą pożerać więcej energii niż może się Wam wydawać. Bliżej 1000 niż 500 watów
Tym razem informacje czerpiemy praktycznie od naczelnych informatorów w technologicznym półświatku – @greymon55 oraz @kopite7kimi. Wedle nich rzeczywiście nadchodzące karty graficzne NVIDIA GeForce RTX 40 “Ada Lovelace” będą bardzo wydajne, ale jak to zwykle bywa, razem z mocą, idzie też wielka odpowiedzialność, a w tym przypadku oznacza to przeogromne zapotrzebowanie na energię. Jak duże? Wedle dwóch wspomnianych informatorów wręcz przytłaczające.
Czytaj też: Premiera i wydajność Core 13. generacji. Oto wszystko co musicie wiedzieć o Raptor Lake [Aktualizacja]
Wspomina się, że flagowa karta graficzna serii będzie cechować się TGP na poziomie aż 800 watów. Mowa o GeForce RTX 4090, podczas gdy RTX 4080 Ti oraz RTX 4080 ma cechować poziom kolejno 600 i 450 watów. Podkreślam, że w grę wchodzi wskaźnik nie TDP, a TGP, czyli Total Graphic Power, dotyczący wyłącznie samego rdzenia graficznego, który w przypadku obecnego flagowca RTX 3090 sięga 350 watów. Wzrosty wydają się więc przeogromne i choć mogą wydawać się przesadą, to patrząc po domniemanej specyfikacji, mogą rzeczywiście tyle wynosić.
Czytaj też: Powstał energooszczędny układ chroniący przed atakami bocznymi. Dzięki niemu Wasze dane będą bezpieczne
To trio ma sięgnąć po ciągle monolityczny procesor graficzny AD102 na bazie architektury Ada Lovelace, który będzie produkowany z wykorzystaniem procesu technologicznego TSMC N5. W bezpośrednim ujęciu AD102 ma być ponad dwukrotnie wydajniejszy od GA102 (na papierze) i mierzyć około 600 mm kwadratowych, oferując maksymalnie 18432 rdzeni CUDA o taktowaniu około 2,2 GHz w połączeniu z pamięcią GDDR6X.
Czytaj też: Czym jest Resizable Bar i Smart Access Memory? To jedna z tych technologii, w której króluje AMD
Pobór mocy wspominanych trzech kart, piastujących wysoką pozycję w ofercie NVIDIA, jest równoznaczny z potrzebą porzucenia tradycyjnych złączy zasilających na te nowej generacji (PCIe 5.0). Dzięki nim zamiast 150 watów, jedno połączenie będzie mogło zapewniać 450, a nawet 600 watów, więc ewentualny flagowiec o poborze 800 watów zdecydowanie będzie wymagał nawet dwóch 16-pinowych złączy zasilania.