Wygląda na to, że poziom bezpieczeństwa procesorów Intela znacząco przewyższa ofertę AMD
Statystyki opracowane w ramach raportu bezpieczeństwa za 2021 rok biorą pod lupę wszystkie luki, jakie odkryto w przypadku oferty Intela, jak i AMD. Wynika z nich, że w 2021 roku procesory Intela dręczyło 16 znanych luk w zabezpieczeniach, z czego sześć zostało wychwyconych przez badaczy w ramach programu Bug Bounty, a pozostałe dziesięć wyszukano w ramach wewnętrznej działalności firmy.
Czytaj też: Naukowcy przewyższyli matkę naturę. Dokonał tego inspirowany owadami dron LAZA
Znacznie gorzej wypadła sfera procesorów graficznych, bo pamiętajcie, że choć nadal Intel nie oferuje dedykowanych kart graficznych (zmieni to premiera Intel Arc), to od ponad dekady oferuje iGPU w swoich procesorach i od niedawna również DG1 zaufanym producentom. Tak też w GPU Intela tylko w 2021 roku znaleziono aż 51 luk, z czego 36 przypadło “łowcom spoza firmy”, czyli hakerom typu white-hats, a pozostałe 15 pracownikom firmy.
Czytaj też: Wyjaśniamy HDMI 2.1a i funkcję SBTM. Dlaczego najwięcej zyskają gracze?
Finalnie w podsumowaniu wyszło na to, że procesory (zarówno CPU, jak i GPU) Intela są mniej “dziurawe” od produktów AMD, ale tylko z pozoru. Rynek CPU jasno wskazuje na przewagę Intela i tak naprawdę nawet w statystykach związanych z GPU, to AMD nabruździło najwięcej, bo aż 23 z 51 błędów jest związana z procesorami Kaby Lake-G, czyli połączenia 8. generacji Core z procesorami AMD Radeon. Po uwzględnieniu tego wychodzi, że w 2021 roku procesory Intela dręczyły 44 luki (16 CPU+28 GPU), a AMD 71 luki (31 CPU+40 GPU).
Czytaj też: Ta nowa technologia może utrudnić kopiowanie banknotów i dokumentów
Aby uzyskać informacje na temat danych AMD, Intel sięgnął do zewnętrznych badań, obejmujących okres od maja do grudnia 2021 roku. Niestety AMD nie ujawniło swoich wewnętrznych CVE (Common Vulnerabilities and Exposure). Intel twierdzi ponadto, że jego własne badania bezpieczeństwa wykryły 50% luk, podczas gdy program bug bounty wyłapał kolejne 43%, a pozostałe 7% pochodzi z projektów open source lub od organizacji. Pamiętajcie jednak, że statystyki dotyczą odszukanych i znanych (w domyśle załatanych już) luk, a nie wszystkich, które mogę dręczyć układy.