Radar fotoniczny to zupełnie nowy rodzaj radaru, który może zrewolucjonizować nie tylko sprzęty wojskowe, ale też aparaturę medyczną i smartfony
Najbardziej wyjątkowy parametr radaru fotonicznego sprowadza się do obiektów, które może odkryć. Dzięki wykorzystaniu nowej technologii, generowane przez niego sygnały operują na znacznie okazalszej szerokości pasma. Właśnie dzięki temu radar może precyzyjniej wykrywać mniejsze obiekty, a nawet być wykorzystywany do monitorowania parametrów życiowych pacjentów w szpitalach. Zachowuje przy tym tradycyjne działanie.
Czytaj też: Torpedy elektryczne UET-1 Ichtiozaur dla rosyjskich okrętów podwodnych
Ten nowy rodzaj radaru ciągle obejmuje wysyłanie sygnałów o częstotliwości radiowej rzędu kilkuset megaherców i analizowaniu ich odbić. To ujawnia położenie, kształt i prędkość obiektów w zasięgu, co można “łatwo” ulepszyć poprzez zastosowanie wyższych częstotliwości, które mogą pozwolić radarowi na uchwycenie drobniejszych szczegółów. To jednak również poszerza pasmo i tym samym wymaga znacznie bardziej wydajnego przetwarzania sygnału, co zwiększa koszty i złożoność systemu.
Radar fotoniczny rozwiązuje te problemy. Wprawdzie nadal emituje mikrofale, ale sygnały są generowane i przetwarzane za pomocą laserów, co daje im znacznie wyższą częstotliwość w szerszym paśmie. W ramach testu naukowcy wykazali skuteczność swojego dzieła, które rozsyłało sygnały o szerokości pasma rzędu 11 GHz na częstotliwości 34 GHz. To zadowalało się komponentami operującymi na poziomie od 40 do 80 MHz, co utrzymywało niskie wymagania.
Czytaj też: Prawo do nuklearnego odwetu – są szanse, że nuklearne bronie USA nigdy nie zostaną użyte jako pierwsze
Poszła za tym na szczęście skuteczność, bo w testach ten radar fotonowy był w stanie obrazować małe obiekty o wymiarach zaledwie 3 x 4 cm, gdy poruszały się na obracającej się płycie. System pozwalał nawet zobrazować drona i uchwycić obracające się łopatki, potwierdzając, że warto go rozwijać.
Oprócz zwykłego wykrywania obiektów, ten nowy fotoniczny radar mógłby być również wykorzystywany jako nieinwazyjny sposób monitorowania parametrów życiowych (oddychania czy tętna) u pacjentów. Są nawet szanse na jego miniaturyzację i tym samym integrację z np. smartfonami, ale to odległa przyszłość. Obecnie naukowcy planują przetestować ten nowy system na ropuchach trzcinowych, a ostatecznie na ludziach.