Wiele mediów robi z tego tematu ogromną sensację, nazywając zarejestrowane przez łazik kulki “tajemniczymi sferami”, itd. Rzeczywiście, zazwyczaj powierzchnia Księżyca pokryta jest nudnym regolitem, urozmaiconym niewielkimi skałami i kraterami. Skąd więc wzięły się tam szklane kulki?
Szklane kulki na Księżycu
Niestety wyjaśnienie tego zjawiska nie jest ani trochę ekscytujące. Ot, meteoryty uderzające o powierzchnię naszego naturalnego satelity są w stanie spowodować “przetopienie” bogato występujących w regolicie krzemianów w tego typu kule. Na ogół jednak nie osiągają one tak dużych rozmiarów, jak te odkryte przez chiński pojazd badawczy.
Na ogół średnica tego rodzaju obiektów nie przekracza 1-2 mm, więc obiekty zarejestrowane przez Yutu-2 można uznać za niecodzienne odkrycie. Chociaż już kiedyś widzieliśmy coś podobnego – załoga misji Apollo 16 znalazła jeszcze większe szklane kule, o średnicy 4 cm. Niestety, chiński pojazd nie jest wyposażony w odpowiednią aparaturę, która pozwoliłaby mu wykonać dokładniejszą analizę przerośniętych, księżycowych szklanych kulek.
Niemniej jednak warto będzie wrócić do tego tematu przy okazji kolejnych księżycowych misji badawczych. Analiza składu tego rodzaju obiektów może dostarczyć nam ciekawych informacji na temat historii naszego naturalnego satelity i składu chemicznego jego płaszcza. Odkrycie chińskiego łazika zdaniem naukowców oznacza, że w pewnych rejonach Księżyca tego rodzaju kulki występują dość powszechnie – według aktualnej teorii miałyby to być księżycowe wyżyny, którymi do tej pory nie zajmowaliśmy się zbyt dokładnie.
Być może jest to dostatecznie dobry pretekst, żeby w tamten rejon wysłać załogę jednej z planowanych misji księżycowych. Chociaż może się okazać, że astronauci będą mieć ważniejsze rzeczy do zrobienia, niż uganianie się za księżycowymi szklanymi kulkami.