Chcąc przekonać się, na ile dobrze komputery radzą sobie z generowaniem realistycznych twarzy, naukowcy poprosili o pomoc ponad 300 osób. Miały one za zadanie ocenić, czy widoczny na ekranie obraz ukazuje faktycznie istniejącego człowieka czy też został wygenerowany przez sztuczną inteligencję. Skuteczność uczestników eksperymentu okazała się na tyle niska, że ich wybory mogłyby być kompletnie losowe.
Czytaj też: Plazma pod kontrolą. Pomogła sztuczna inteligencja
Łącznie naukowcy, korzystając z oprogramowania komputerowego, stworzyli 400 syntetycznych obrazów ukazujących osoby zróżnicowane pod względem płci, wieku i rasy. 200 z nich ukazywało mężczyzn, natomiast 200 kolejnych – kobiety. Twarze należały też do zróżnicowanych ras, takich jak biała, czarna, wschodnioazjatycka i południowoazjatycka.
Pierwszy etap badania zakładał ocenę 128 twarzy pod kątem ich faktycznego istnienia. Uczestnicy wydali poprawny werdykt w zaledwie 48,2% przypadków. Największe trudności mieli oni z oceną białych twarzy, co może wynikać z faktu, że dane, na których była szkolona sztuczna inteligencja zawierały najwięcej zdjęć przedstawicieli tej rasy. A im więcej danych, tym skuteczniejszy trening i bardziej realistyczne efekty.
Sztuczna inteligencja wygenerowała twarze, które wydają się bardziej godne zaufania od faktycznie istniejących
W drugiej części eksperymentu wzięły udział inne osoby. Tym razem, zanim zadanie się rozpoczęło, uczestnicy przeszli krótkie szkolenie, które miało im pomóc w rozpoznawaniu komputerowo wygenerowanych twarzy. Kiedy dokonywali oceny, za każdym razem tuż po podjęciu decyzji dowiadywali się o słuszności swojego wyboru. W tym przypadku współczynnik trafień był nieco wyższy i wyniósł 59%. Poprawa mogła być następstwem ukończenia krótkiego szkolenia.
Czytaj też: Chińczycy będą mogli hodować ludzi w sztucznych macicach. Zajmą się nimi mechaniczne nianie
Z kolei w ramach ostatniego eksperymentu uczestnicy mieli określić, w jakim stopniu każda ze 128 twarzy zasługuje na zaufanie. Werdykt? Co najmniej zaskakujący: te wygenerowane przez sztuczną inteligencję były oceniane o średnio 7,7% lepiej niż te faktycznie istniejące. Z jednej strony tak błyskawiczny rozwój technologii może wzbudzać podziw, lecz z drugiej pojawiają się obawy co do tego, jak wielu oszustw i nadużyć będzie mogło mieć miejsce dzięki wszelkiego rodzaju deep fake’om.