Tak narodziły się trzy nowe systemy diagnostyczne: Artemis, Helios i Atlas. Pierwszy z nich, czyli Artemis zajmuje się oceną stanu opon. Wykorzystując technologię OCR, skanuje on wszystkie cztery (lub więcej) opon zamontowanych na pojeździe, wykrywając przy tym ich markę, rozmiar i kod DOT. Następnie oblicza zużycie bieżnika i ścian bocznych oraz sprawdza aktualne ciśnienie.
Na podstawie tych danych ocenia, czy dana opona nadaje się do dalszej jazdy. Powiedzmy, że jest to imponujące, jeśli chodzi o technologię, ale mało efektywne. Założę się też, że ludzki diagnosta o wiele lepiej poradzi sobie z zauważaniem kilku mikropęknięć na oponie, niż system komputerowy.
Sztuczna inteligencja w roli mechanika samochodowego
Drugim, tym najciekawszym pomysłem zaprezentowanym przez UVeye jest system Helios. Helios to właściwie swoisty skaner podwozia samochodu, który – zdaniem jego twórców – jest w stanie błyskawicznie wykryć wszystkie usterki mechaniczne. Po przeskanowaniu podwozia, system tworzy jego trójwymiarowy model, na którym zaznacza wszystkie wykryte uszczelki – od wycieków płynów, przez nieszczelności wydechu, aż po problemy z układem zawieszenia. To już brzmi lepiej, chociaż również miałbym tu kilka zastrzeżeń. Po pierwsze: nie wszystkie usterki widoczne są na pierwszy rzut oka.
Weźmy na przykład jakieś nieoczywiste luzy w zawieszeniu, które często powodują bardzo irytujące wibracje podczas jazdy – bez mechanicznego sprawdzenia układu wykrycie tego typu usterek jest czasem po prostu niemożliwe. Niemniej jednak, brzmi jak fajny pomysł na wstępną diagnozę auta przyjmowanego np. na przegląd.
Czytaj również: Doktor SI: sztuczna inteligencja została lekarzem w Południowej Korei
Ostatnim rozwiązaniem jest system Atlas, który został stworzony z myślą o producentach aut. Atlas skanuje pojazdy na linii produkcyjnej, wykrywając wszystkie, nawet najmniejsze defekty. Volvo, Toyota i Hyundai najwyraźniej lubią tę koncepcję. Wszyscy trzej producenci OEM zainwestowali w UVeye, a japońscy i szwedzcy producenci samochodów zaczęli stosować tę technologię na swoich liniach montażowych.