Carbon eMTB, to przykład pracy badawczo-rozwojowej firmy Starling Prototype, która chce wprowadzić na rynek tanie ramy rowerowe z włókna węglowego
Dla nieobeznanych, od wielu lat produkcja rowerów obejmuje głównie ramy ze stali, aluminium i właśnie włókna węglowego, które względem poprzedników kosztuje najwięcej. Nie bez powodu, bo zapewnia niższą wagę i lepsze tłumienie drgań, choć w razie uszkodzenia jest najczęściej skazana wyłącznie na recykling (przez duże ceny napraw). Zalety tego materiału są jednak na tyle ogromne, że nie bez powodu utożsamiamy ramy z włókna węglowego z najwyższą półką rowerów.
Czytaj też: Jeep pokazał elektryczną hulajnogę Jeep Razor RX200 i nieco nas tym rozczarował
Dlatego też Starling Prototype postanowiło poczynić wysiłki, mające na celu opracowanie nowego, wysokonakładowego, taniego i wysokiej jakości procesu produkcji ram rowerowych z włókna węglowego, który jest na dodatek mniej szkodliwy dla środowiska niż obecnie stosowane metody. Krok ku temu dokonał Carbon eMTB, którego rama została wykonana z plecionych rurek termoplastycznych.
Nie jest to standard, do którego przyzwyczaił się założyciel firmy, Joe McEwan, ale ten i tak widzi we współpracy NCC-Starling Cycles (ta ma na celu dalsze udoskonalanie technologii) potencjał odmienienia rynku. McEwan pełnił funkcję Technical Lead w projekcie GKN Aerospace realizowanym właśnie w NCC, więc współpraca między tymi firmami nie dziwi. Dlatego też, kiedy pojawiła się możliwość zbudowania roweru z wykorzystaniem rur termoplastycznych w oplocie z nowatorskimi wypustkami, Joe nie mógł się oprzeć, aby tego spróbować.
Czytaj też: Gdyby powstał elektryczny rower Ducati Corse, czy wyglądałby on… tak? Oto wyjątkowy ebike od SUPER73
Nigdy nie mówiłem, że karbon jest tandetny, po prostu pracowałem w przemyśle lotniczym i widziałem, jak produkuje się karbon na najwyższym poziomie, ale nie wierzę, że obecne metody produkcji rowerów z włókna węglowego oferują jakość zbliżoną do tej, do której jestem przyzwyczajony– powiedział Joe McEwan.
Wedle Joe McEwana bazowanie na termoplastach w produkcji ram rowerowych z tradycyjnymi konstrukcjami z włókna węglowego na bazie epoksydów ma wiele zalet. Okazuje się, że termoplast jest znacznie bardziej odporny na uszkodzenia spowodowane uderzeniami, jest łatwiejszy w naprawie, ponieważ można go reformować, a więc także ponownie wykorzystać, co wieńczy fakt, że kompozyty termoplastyczne wymagają znacznie mniej energii do produkcji niż kompozyty epoksydowe.
Czytaj też: Elektryczny rower Babymaker II dopiero co powstaje, ale firma już go dumnie zapowiada
W praktyce plecione termoplastyczne rurki widoczne w prototypie Starling Carbon eMTB łączą nylon i włókno węglowe w nowej metodzie, która podobno usprawnia osadzanie włókien.