— Wiele osób nie ma kontroli nad swoimi kończynami, co uniemożliwia im sterowanie wózkami inwalidzkimi za pomocą podłączonego do niego pilota lub joysticka. Ideą stojącą za tą konstrukcją jest pomoc sparaliżowanym osobom, aby mogły one poruszać się na wózku bez niczyjej asysty – mówi Omran
I choć nie jest to pierwsze w historii zastosowanie interfejsu mózg-komputer do sterowania jakimś urządzeniem, wózek zaprojektowany przez Omrana ma jeszcze w tym roku trafić do sprzedaży. Masową produkcją i marketingiem zajmie się Arabska Organizacja dla Przemysłu, która finansowała projekt Omrana praktycznie od początku.
Wózek inwalidzki sterowany za pomocą myśli trafi wkrótce do sprzedaży
Wózek sterowany jest przez swojego rodzaju opaskę zakładaną na głowę użytkownika, która śledzi aktywność mózgową i po początkowej kalibracji jest w stanie przełożyć odpowiednią aktywność fal mózgowych (czyli to o czym/w jaki sposób myśli użytkownik) na ruchy wózka inwalidzkiego. Drugą opcją sterowania są również ruchy samą głową, inicjowane za pośrednictwem zamontowanych w opasce żyroskopów.
Czytaj również: Carnegie Mellon: sterowanie maszynami za pomocą myśli bez wszczepiania chipów do mózgu
Pomimo tego, że badania nad interfejsami, które korzystają z EEG znane nam są już od co najmniej kilku lat, komercyjne zastosowanie tej technologii jest swoistym przełomem. Niestety nie wiemy jeszcze ile kosztować będzie taki wózek. Wiele zależy oczywiście od skali produkcji, na jaką zdecyduje się Arabska Organizacja Przemysłu. W teorii nie powinien być on o wiele droższy od aktualnie dostępnych elektrycznych i sterowanych joystickiem wózków inwalidzkich, choć do ceny końcowej z pewnością doliczyć trzeba będzie koszt obsługi serwisowej każdego urządzenia i – jak mniemam – przynajmniej pierwszą kalibrację.