Dla floty Pacyfiku amerykańskich Sił Powietrznych, trwające ćwiczenia Cope North 2022 są największym wielopaństwowym przedsięwzięciem tego typu w historii
Siły Powietrzne USA (USAF) wraz ze swoimi sojusznikami, czyli Królewskimi Australijskimi Siłami Powietrznymi (RAAF) i Japońskimi Siłami Samoobrony (JASDF) będą przeprowadzać niesamowity słoniowy spacer podczas Cope North 2022 w bazie sił powietrznych Andersen. Jest to przejaw wielostronnych ćwiczeń wojskowych i dla amerykańskiej floty Pacyfiku będą to jednocześnie największe w historii.
Czytaj też: Torpedy elektryczne UET-1 Ichtiozaur dla rosyjskich okrętów podwodnych
Geneza “słoniowego spaceru” sięga II wojny światowej, kiedy to wielkie floty alianckich bombowców przeprowadzały ataki w misjach z udziałem nawet 1000 samolotów jednocześnie. Obejmowało to zarówno bombowce, jak i mające je chronić myśliwce, przez co starty kolejnych maszyn musiały następować w odpowiednim odstępie czasu. Wtedy to zbierały się na pasach lotniczych, a ci, którzy to obserwowali, mówili, że kołowanie tak dużej liczby samolotów do startu w bardzo skupionych formacjach przypominało słonie idące do następnego wodopoju.
Czytaj też: Prawo do nuklearnego odwetu – są szanse, że nuklearne bronie USA nigdy nie zostaną użyte jako pierwsze
Pewne jest jednak, że podczas ćwiczenia Cope North, którego tradycja sięga 1978 roku, żadne lotnictwo nie ma zamiaru bombardować czegokolwiek, więc po co w ogóle przeprowadzać słoniowy spacer na taką skalę? Przede wszystkim po to, aby pokazać możliwości jednostek oraz ćwiczyć pracę zespołową, zwiększając interoperacyjność trzech sił powietrznych. Z drugiej strony jest to po prostu zwyczajny pokaz siły, którą dysponują sojusznicze dla siebie państwa, odstraszając potencjalnych przeciwników.
Ponadto udział dużych wojskowych samolotów transportowych i towarowych jest również okazją dla obu skrzydeł armii do zademonstrowania i przećwiczenia pracy zespołowej. Myśliwce i samoloty transportowe są wprawdzie częścią Sił Powietrznych, ale ich wymagania operacyjne i tempo realizowania misji to zupełnie dwa inne światy.