Aktualizacja
Swoje stanowisko w poniższej sprawie opublikowała Krajowa Izba Gospodarcza Elektroniki i Telekomunikacji (KIGEiT). Czytamy w niM;
Nadawcy komercyjni zrzeszeni w Sekcji Nadawców Telewizji Naziemnej Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji (SNTN) są zaskoczeni decyzją Prezesa UKE dotyczącą zmiany harmonogramu wprowadzenia nowego standardu DVB-T2/HEVC dla multipleksu trzeciego, jak i trybem jego procedowania. Izba nie miała możliwości wypowiedzenia się w tej kwestii. W ocenie Izby, wszelkie zmiany w realizacji procesu refarmingu, którego istotną częścią są także nadawcy komercyjni, powinny być poprzedzone merytoryczną dyskusją z udziałem wszystkich stron zainteresowanych refarmingiem pasma 700 MHz.
Krajowa izba Gospodarcza Elektroniki i Telekomunikacji zwróciła się do Prezesa UKE o przesunięcie terminu rozpoczęcia refarmingu oraz zorganizowanie pilnego spotkania z udziałem wszystkich uczestników rynku w celu wypracowania bardziej optymalnego rozwiązania dla przeprowadzenia procesu refarmingu z perspektywy dostępu widzów do wszystkich programów naziemnej telewizji cyfrowej.
Pełny komunikat znajduje się pod tym adresem.
Zmiana standardu nadawania telewizji. Dlaczego wiemy o tym tak mało i co wiedzieć powinniśmy?
Pamiętacie, jak lata temu wprowadzana była naziemna telewizja cyfrowa? Z każdej strony byliśmy bombardowani spotami i informacjami na ten temat. W przypadku zbliżającej się, kolejnej zmiany standardu nadawania telewizji, informacji jest znacznie mniej. Wynika to z tego, że podległe Kancelarii Premiera Ministerstwo Cyfryzacji wstrzymało kampanię informacyjną.
Nowy standard nadawania telewizji to DVB-T2/HEVC i dla większości osób posiadających względnie nowy telewizor, nie będzie to żaden problem. Większość urządzeń jest z nim kompatybilna. Zmiana wymusi jedynie konieczność ponownego przeskanowania kanałów i zapisania ich na nowo. W niektórych przypadkach może też pojawić się konieczność przestawienia anteny. Kanały powinny być oznaczone właśnie jako DVB-T2 lub HEVC.
Jeśli Twój telewizor nie będzie odbierać nowych kanałów, konieczna będzie wymiana na nowy model, albo zakup dekodera. Podobnie jak miało to miejsce kilka lat temu, chodzi o niewielkie pudełko, kosztujące zazwyczaj kilkadziesiąt złotych. Można będzie w tym celu uzyskać dopłatę rządową, ale tutaj ciągle mamy pewne kontrowersje. Ostatecznie kwota dopłaty wyniesie 250 zł. Prezydent podpisał ustawę w tej sprawie.
Zmiana standardu nadawania będzie odbywać się etapami. Pierwszy, od 28 marca, obejmie województwo lubelskie i dolnośląskie. 25 kwietnia dołączą do nich zachodniopomorskie, pomorskie, wielkopolskie i kujawsko-pomorskie, 23 maja łódzkie, świętokrzyskie, śląskie, opolskie, małopolskie i podkarpackie, 27 czerwca warmińsko-mazurskie, podlaskie, mazowieckie i lubelskie.
Czytaj też: Disney+ i HBO Max – co trzeba wiedzieć o nowych serwisach
Mamy wojnę, więc TVP zmiany nie obejmą. Dlaczego?
Zmiany powinny objąć wszystkie kanały dostępne w ramach telewizji naziemnej, ale w ostatniej chwili została z nich wyłączona rządowa TVP. W bardzo szybko przeprowadzonej i zaskakująco sprawnie koordynowanej akcji, MSWiA zwróciło się do UKE o zmianę rezerwacji częstotliwości TVP.
Podstawą do działania był art. 123 ust. 1 pkt. 3 Prawa telekomunikacyjnego, który mówi, że „Rezerwacja częstotliwości może zostać zmieniona lub cofnięta, w drodze decyzji Prezesa UKE, w przypadku: 3) wystąpienia okoliczności prowadzących do zagrożenia obronności, bezpieczeństwa państwa lub bezpieczeństwa i porządku publicznego. Wykorzystując sytuację w Ukrainie, rządowa telewizja będzie mogła nadal nadawać na dotychczasowych częstotliwościach, aż do 31 grudnia 2023 roku. TVP będzie mogła przejść na DVB-T2 w dowolnym momencie, aż do tej daty. Dotyczy to całego trzeciego multipleksu (MUX 3), czyli kanałów – TVP1 HD, TVP2 HD, TVP3, TVP Historia, TVP Sport HD i TVP Info HD.
Czytaj też: Przewodnik po telewizorach 2022 – co zaoferują producenci? Które telewizory warto kupić?
TVN protestuje
Jak informuje Rzeczpospolita, do sprawy w oświadczeniu przesłanym redakcji odniósł się TVN. Stacja zaznaczyła, że o zmianie standardu nadawania wiadomo było od dawna i szybkie wprowadzenie tak istotnych zmian wprowadzi niepewność widzów. Stacja uważa, że w takiej sytuacji zmiana częstotliwości nadawania powinna być wstrzymana i powinny odbyć się konsultacje z wszystkimi uczestnikami rynku.
I jak tutaj nie doszukiwać się spisku?
Ciężko jest uwierzyć w to, że sytuacja w Ukrainie nie została w tym przypadku perfidnie wykorzystana. Osoby, do których nie dotarła informacja o zmianie standardu nadawania, już od 28 marca stracą dostęp do niezależnych kanałów telewizyjnych. Pozostanie im jedynie rządowy przekaz Telewizji Polskiej. W grudniu takich osób było 1,8 mln. Jeśli dodamy do tego fakt, że wstrzymana została kampania informacyjna informująca o zmianie standardu nadawania, bardzo trudno jest wierzyć, że to wszystko jest robione w dobrej wierze i trosce o obywatela.