Moder zdołał obniżyć temperatury GDDR6X o całe 46 stopni Celsjusza. Firmy mogą brać z niego przykład
Niejaki DandyWorks zajmujący się profesjonalnym przerabianiem (modowaniem) sprzętu komputerowego, udostępnił w ostatnim czasie na swoim kanale na YouTube najnowszy projekt. W jego ramach YouTuber pokazuje, jak w domowych warunkach rozwiązać problem przegrzewających się układów GDDR6X, co swoim skomplikowaniem wprawdzie zdecydowanie przewyższa proces np. wymiany pasty, czy termopadów, ale owoce procesu ewidentnie są tego warte.
Czytaj też: [Aktualizacja] Oficjalna wydajność i data premiery kart graficznych Intel Arc
Pacjentem na powyższym nagraniu jest karta GeForce RTX 3070 Ti w wersji TUF od ASUSa, której układy GDDR6X rozgrzewały się do 110 stopni Celsjusza. Po przeprowadzeniu modyfikacji spadły jednak o całe 46 stopni, bo do 64 stopni Celsjusza, co powinno z jednej strony wydłużyć ich żywotność i uspokoić użytkownika, jak również potencjalnie stanowić idealną bazę do podkręcania.
Czytaj też: Oto pierwszy nawodny okręt z zegarem atomowym. Nie należy do USA czy Chin, a…
Proces wymaga całkowitego demontażu chłodzenia z karty graficznej i wykorzystania do modyfikacji miedzianych podkładek, nieprzewodzącej taśmy kaptonowej oraz pasty termoprzewodzącej. Najpierw trzeba zerwać stare termopady i wyczyścić powierzchnie kości GDDR6X i co najważniejsze, zabezpieczyć powierzchnię wokół nich wspomnianą taśmą, aby uchronić się przed ewentualnym zwarciem z racji zastosowania przewodzącej prąd miedzi.
Czytaj też: Test dysku XLR8 CM3031 1 TB na PCIe 3×4, czyli nowego nośnika od gamingowej dywizji PNY
Następnie należy nałożyć na powierzchnię GDDR6X nie odpowiednią ilość pasty, ustawić miedziane podkładki, które w większości przypadków muszą być o 0,2 mm cieńsze od termopadów (w razie potrzeby należy przeszlifować je papierem ściernym 400) i nałożyć na nie kolejną warstwę pasty przed montażem bloku chłodzenia. Po takim procesie wystarczy wszystko poskładać do kupy, włączyć system i cieszyć się niższymi temperaturami GDDR6X, ale ostrzegamy, że ingerencja tego typu w kartę graficzną na pewno skończy się końcem gwarancji z racji m.in. zerwania plomb na bloku chłodzenia.