Wystrzelony w 2018 roku pojazd, którego masa wynosi około 140 kilogramów, ma na swoim koncie kilka intrygujących odkryć. Za jego sprawą udało się między innymi zaobserwować tajemnicze szklane kule oraz równie intrygujący “sześcian”. Te pierwsze wydają się pozostałościami po uderzeniach kosmicznych skał, które doprowadziły do stopienia regolitu pokrywającego powierzchnię Księżyca. Drugi natomiast okazał się nie sześcianem lecz “zwykłą” formacją zauważoną z dużej odległości.
Czytaj też: Spójrzcie na prototyp FLEX. Ten łazik do transportu ludzi i sprzętu może służyć astronautom na Księżycu
Yutu-2 jest zasilany energią słoneczną, dlatego kiedy tylko zaczyna brakować światła słonecznego, to jego instrumenty przechodzą w stan uśpienia. Od momentu lądowania kluczowym zadaniem łazika jest przemierzanie krateru Von Kármán. Chiński pojazd znalazł się na Księżycu 3 stycznia 2019 roku i stał się pierwszym w historii łazikiem, który dotarł na niewidoczną stronę naszego naturalnego satelity.
Łazik Yutu 2 znalazł się na Księżycu w styczniu 2019 roku
Wykonane przez niego zdjęcia pokazują ten obszar z niecodziennej perspektywy. Możemy też zobaczyć jak (dosłownie) kręta była droga, jaką pokonał Yutu 2 w czasie eksplorowania Srebrnego Globu. Gdyby doszukiwać się symboliki w tego typu fotografiach, to z pewnością moglibyśmy nawiązać do niełatwej ścieżki, jaką podążał chiński program kosmiczny, zanim Państwo Środka znalazło się w czołówce wyścigu o prym w kosmosie.
Czytaj też: Chiński łazik Yutu-2 znalazł szklane kulki na Księżycu
W listopadzie 2020 roku na Księżyc poleciała sonda Chang’e-5, dzięki której na Ziemię udało się sprowadzić pierwsze od ponad 40 lat próbki tamtejszych skał. Oczywiście na tym ambicje Chińczyków się nie kończą. Obecnie trwa misja łazika Zhurong, który przemierza marsjańskie równiny, a w planach znajdują się też trzy kolejne misje na Księżyc. Chang’e 6, 7 i 8 mają być realizowane od 2024 roku.