Beneficjentem tych informacji są między innymi astronomowie zajmujący się badaniami nad Merkurym. Obiekt ten krąży wokół Słońca w średniej odległości wynoszącej około 58 milionów kilometrów. Dla porównania: Ziemi orbituje wokół naszej gwiazdy na dystansie niemal 3-krotnie większym. Sugerowałoby to, że temperatury panujące na powierzchni tej niewielkiej planety są niezwykle wysokie.
Czytaj też: Jak kształtowała się atmosfera Merkurego? Na początku jego powierzchnię pokrywał ocean magmy
I tak faktycznie jest… ale tylko po dziennej stronie Merkurego. Jest on bowiem pozbawiony atmosfery, co potęguje różnice między dzienną (zwróconą w stronę Słońca) a nocną stroną tej planety. W efekcie temperatury na Merkurym wahają się od około -173 stopni do około 430 stopni Celsjusza. Obserwacje wykonane dzięki obserwatorium Arecibo sugerują natomiast, że bieguny tej planety są pokryte lodem.
Wchodzące w jego skład radary emitowały sygnały radiowe w stronę Merkurego – część z nich odbiła się, a wygenerowany w ten sposób sygnał powrotny dostarczyły informacji o tej planecie. Tego typu metody były wykorzystywane już w latach 60. ubiegłego wieku i poszerzyły wiedzę astronomów na temat Wenus i Merkurego. Wraz z rozwojem technologii wykonywane w ten sposób pomiary stawały się coraz dokładniejsze, a w latach 90. doprowadziły one do potwierdzenia obecności czap lodowych w obrębie biegunów pierwszej planety od Słońca.
Merkury krąży wokół Słońca w średniej odległości wynoszącej 58 mln kilometrów
Niestety pomiary były na tyle niedokładne, iż astronomowie nie byli w stanie określić dokładnej lokalizacji tych czap. W 2019 roku radioteleskop Arecibo wysłał w kierunku Merkurego silny sygnał radiowy, który uległ rozproszeniu, a następnie został ponownie odebrany. Analiza tych danych oraz ich połączenie z informacjami zebranymi przez sondę Messenger doprowadziła do powstania szczegółowej mapy.
Czytaj też: Wnętrze Ziemi ochładza się szybciej niż sądzono. Nasza planeta może podzielić losy Marsa i Merkurego
Lód zazwyczaj odbija więcej światła radiowego niż regolit (w efekcie obszary pokryte lodem wyglądają na jaśniejsze) i tak też jest w przypadku Merkurego. Nowe pomiary okazały się na tyle dokładne, że naukowcy mogli określić nawet czystość tamtejszego lodu. Doświadczenie zebrane w czasie analiz powinno zaprocentować w badaniach poświęconych innym obiektom. Na przykład szczegółowe mapy radarowe Księżyca umożliwią określenie dokładnej lokalizacji oraz czystości lodu wypełniającego jego kratery.