Dla wyklarowania sprawy musimy podkreślić, że obecnie okręty podwodne typu Taigei sprowadzają się tak naprawdę do dwóch egzemplarzy. Tego pierwszego (SS-513) o nazwie Taigei zwodowano w październiku 2020 roku, a drugiego (Hakugei – SS-514) również w październiku, ale 2021 roku. 9 marca miało więc przekazanie japońskiej marynarce pierwszego okręty podwodnego typu Taigei o tej samej nazwie, co nastąpiło po całych 17 miesiącach od wodowania. Symbolicznie dokonuje się tego poprzez podniesienie właśnie bandery na okręcie.
Czytaj też: Niestrategiczna broń jądrowa tematem debaty w USA. Liczność odmiennych głosów stawia Kongres przed wyzwaniem
Pierwszy okręt podwodny typu Taigei doczekał się podniesienia bandery
Taigei, czyli w tłumaczeniu Wielki Wieloryb, to pierwszy przykład typu okrętu w formie następcy Soryu. W rzeczywistości bowiem Japonia ma łącznie cztery okręty podwodne wyposażone w akumulatory litowo-jonowe na wodzie, bo dwa klasy Taigei i dwa klasy Soryu. Z pozoru cała czwórka jest do siebie bardzo podobna, bo w rzeczywistości z zewnątrz różnice między nimi sią marginalne, ale pod tonami stali znajduje się osprzęt zupełnie innego rodzaju, co tyczy się zwłaszcza napędu.
Czytaj też: Czym są PPZR Piorun? W nasze rodzime zestawy rakiet przeciwlotniczych uwierzyło nawet USA
Podczas gdy klasa Taigei wykorzystuje ładowane przez generatory diesla akumulatory litowo-jonowe, starsze dwa Soryu łączą je z systemem AIP (Air Independent Propursion) 4V-275R Mk. III. Nowsze okręty mają też bardziej efektywny, zupełnie nowy sonar, środki przeciwdziałania torpedom (Torpedo Counter Measures), system dowodzenia bojowego, a nawet materiały, które ograniczają akustyczną sygnaturę. Taigei, będzie jednak początkowo głównie platformą dedykowaną do przeprowadzania testów technologii z myślą o podwodnych okrętach podwodnych japońskiej marynarki.
Czytaj też: Superwytrzymałe lekkie hełmy i pancerze. Powstał innowacyjny materiał
Okręty podwodne typu Taigei cechuje około 3000-toowa wyporność, 84 metrowa długość i 9,1-metrowa szerokość. Na swój pokład są w stanie przyjąć około 70 marynarz, a w praktyce ich napęd diesla-elektryczny w oparciu o akumulatory litowo-jonowe, znacząco przewyższa te kwasowo-ołowiowe. Nie tylko dłużej utrzymują ładunek i szybciej się ładują, ale też są lżejsze pod kątem stosunku gęstości energii do wagi.