Historia Su-34 “Fullback”, czyli następcy Su-24 opartego na myśliwcu Suchoj Su-27
W wojskowym przemyśle jest tak, że kiedy już wprowadza się na służbę nowy sprzęt, to lepiej rozpoczynać prace nad jego następcą tego samego dnia, a może nawet wcześniej przez trwający nawet kilka dekad proces. W przypadku następcy dla Su-24, będącego na służbie najpierw poradzieckiego, a teraz rosyjskiego lotnictwa, było jednak inaczej. Podczas gdy Su-24 wszedł na służbę w 1974 roku, prace nad Su-34 firma Sukhoi rozpoczęła w połowie lat 80. ubiegłego wieku. Cel? Zastąpić Su-24 nowym wszechstronnym bojowym samolotem taktycznym, aby lepiej dostosować się do nowych zagrożeń.
Czytaj też: Czym jest amunicja kasetowa? Polska jest jednym z nielicznych państw, które jej nie zakazały
Tak rozpoczęto obarczone wieloma problemami i wyzwaniami prace nad Su-34, który zaliczył swój pierwszy lot stosunkowo szybko, bo w 1990 roku. Było to jednak bezpośrednio związane z faktem, że ten bombowiec jest w dużej mierze oparty o przechwytujący myśliwiec Su-27 (dokładnie T10KM-2) produkowany w latach od 1980 do 2019. Zaczerpnięcie tak wiele z istniejącego już samolotu nie było jednak sposobem na szybkie ukończenie wszystkich inżynieryjnych wyzwań, bo finalnie Su-34 trafił na służbę dopiero w 2014 roku, czyli prawie ćwierć wieku od swojego pierwszego lotu.
Nie ma w tym jednak nic dziwnego, bo choć już w 1994 roku zaczął latać wariant przeznaczony do masowej produkcji, to liczne problemy po rozpadzie ZSRR przesuwały wprowadzenie go na linie produkcyjne z roku na rok. Tak oto opracowany głównie w XX wieku samolot jest produkowany do dziś, ale o jego zaawansowanie dbały stosowne modernizacje. Dziś wiemy, że ten myśliwiec bombowy, który finalnie ma zastąpić Su-24 oraz Tu-22M, ma przejść modernizacje z myślą o wydłużeniu jego żywotności i zwiększeniu siły rażenia.
Jak wspomniałem, produkcja Su-34 ciągle trwa i to nieprzerwanie od 2006 roku, a oprócz Rosji, mającej dostęp do 131 egzemplarzy (stan na 2021 rok), mają latać nimi również algierskie siły powietrzne na mocy kontraktu z 2021 roku.
Suhhoi Su-34, to przykład samolotu myśliwsko-bombowego, który może latać nawet z bronią jądrową
Zgodnie z pierwotnym planem na Su-34, ten dwuosobowy samolot rzeczywiście stał się wielozadaniowym dziełem. Zalicza się go do grupy bombowców taktycznych, samolotów myśliwsko-bombowych, a nawet rozpoznawczych i szturmowych. Najważniejsze cechy? Zdecydowanie możliwość lotu z prędkością naddźwiękową, dobijającą do maksymalnie 1900 km/h (Mach 1.8) oraz zasięg do 4500 km, którego można rozszerzyć poprzez tankowanie w locie.
Czytaj też: Rosyjski pocisk balistyczny Iskander zwany też SS-26 Stone. Czym jest i co potrafi?
Za te kwestie odpowiada para silników turboodrzutowych Saturn AL-31FM1, które generują 132,4 kN ciągu z dopaleniem i czerpią do 12100 kg paliwa z pokładowych zbiorników. Charakterystyczny kształt i elementy metalowej konstrukcji (długość: 23,34 metra, rozpiętość skrzydeł: 14,7 metra) tego średniopłata z podwójnym usterzeniem pionowym trudno pomylić z innym samolotem.
Waga własna tego myśliwca wynosi 17700 kilogramów, a startowa 38200 kg, z czego samo uzbrojenie może ważyć do 8 ton. Powód? Obecność działka lotniczego GSz-30-1 kalibru 30 mm, ale przede wszystkim aż 12 węzłów uzbrojenia do podwieszenia wszelakiej maści broni, które jednak nie są jedynymi zasobnikami, mogącymi jeszcze bardziej dozbroić Su-34 na misję.
Jeśli wejdziemy do środka Su-34, to zauważymy, że ten samolot myśliwsko-bombowy w zadziwiająco dużym stopniu uprzyjemnia życie dwóch pilotów, siedzących obok siebie. Z lewej zasiada pilot-dowódca, a z prawej nawigator-operator, którym bezpieczeństwo zapewnia kapsuła pancerna wieńcząca kadłub typu Duckbill i fotele katapultowe Zvezda K-36m. Podczas misji duet ma możliwość stania i poruszania się po kabinie, położenia się na korytarzu i nawet skorzystania z pośledniej „toalety i kuchni”, które jak na standardy samolotu wojskowego, są i tak przyzwoite.
Po stronie wyposażenia Su-34 wyposażono w wielofunkcyjny radar główny Leninets V-004 z trybami unikania i podążania za terenem o zasięgu do 200-250 km. Mowa o dużych celach naziemnych, bo promień wykrywania celów wielkości myśliwca wynosi już do 120 km. Dodatkowo ten radar może śledzić jednocześnie dziesięć celów powietrznych i atakować w tym samym momencie aż cztery cele (w powietrzu, na lądzie lub na wodzie). Tylny radar ostrzegawczy odpowiada za ostrzeganie przed atakiem z tyłu i umożliwia odpalenie pocisków R-73 przeciwko ścigającym bez konieczności zawracania samolotu. W najnowszych wersjach Su-34 sięgają jednak po nowy radar czwartej generacji Pika-M kompleksu BKR-3 o zasięgu do 300 km.
Powyżej możecie zobaczyć szczegóły tego, jakie i jak wiele bomb i pocisków można podwiesić pod Su-34, który oczywiście nawet nie stoi obok konstrukcji stealth. To oznacza, że radary podają go obrońcom, jak na tacy. To sprawia, że przy wyposażeniu Su-34 głównie w uzbrojenie powietrze-ziemia, wprowadzenie go na front wymaga nie tylko dominowania w powietrzu, ale też zabezpieczenia terenu pod kątem wrogich systemów przeciwlotniczych.
Jeśli idzie o same bomby, szczególną uwagę chciałbym zwrócić na poradziecką kierowaną bombę burzącą KAB-1500Ł-Pr (wersję przeciwbetonową), która uderza w cel podświetlony laserem ~650-kg materiału wybuchowego i FAB-1500 M-54 z 675-kg materiałem. Warto wspomnieć o najlżejszej rosyjskiej bombie kierowanej, czyli KAB-250L i możliwości lotu z termojądrową bombą TN-2000.
Czytaj też: Czym są PPZR Piorun? W nasze rodzime zestawy rakiet przeciwlotniczych uwierzyło nawet USA
Jeśli idzie o pociski, to wśród wielu wersji Ch- klasy powietrze-ziemia i R- do walki z powietrznymi celami, znajdują się też pociski przeciwokrętowe (Moskit) i bardzo popularne w mediach P-800 Oniks. To już zupełnie inna klasa pocisków, bo te ponaddźwiękowe pociski manewrujące mogą uderzać z powietrza w okręty.