Cały czas obserwujemy, jak znane firmy (nie tylko technologiczne) wycofują się z Rosji na znak sprzeciwu wobec brutalnej inwazji tego państwa na Ukrainę. Tym razem mamy do czynienia z nieco innym działaniem ze strony Samsunga (firma już jakiś czas temu wstrzymała sprzedaż swoich produktów w Rosji), które jednak pokazuje, że nawet tak drobna, z pozoru nic nieznacząca zmiana może robić różnicę.
Czytaj też: W tym roku Motorola wypuści jeszcze cztery modele Edge. Jednym z nich będzie „Frontier” z aparatem 200 Mpix
Co ma Rosja (a raczej inwazja na Ukrainę) do smartfonów Galaxy Z?
Okazuje się, że wiele. Od razu jednak wyjaśniamy, że chodzi dokładnie o literę “Z” oznaczającą składaną serię. Wynika to z tego, że Rosyjskie Siły Zbrojne używają symbolu “Z” na swoich pojazdach wojskowych i czołgach. Znajduje się on także na odzieży, która sprzedawana jest w Rosji na znak poparcia dla konfliktu. Z tego właśnie powodu Samsung nie chce, by ich składane smartfony kojarzyły się z bestialskimi działaniami, choćby nawet przez zwykłą literę “Z” w nazwie.
Dlatego właśnie w Estonii, Łotwie i Litwie (krajach graniczących z Rosją) dokonano zmiany nazewnictwa serii. Dokładniej – zniknęła z niej feralna litera, więc na tych rynkach nowe składane modele figurują jako “Galaxy Flip3” czy “Galaxy Fold3”. Zmiana nie została jakoś szeroko ogłoszona, ale czujne oczy zdołały ją wypatrzyć. Ishan Agarwal był jednym z pierwszych, który to zauważył. Poinformował również, że Samsung drukuje też nowe opakowania detaliczne dla obu składanych urządzeń.
Czytaj też: vivo V23 5G zachwyca wyglądem, ale jego specyfikacji też niczego nie brakuje
Czy zmiana dotyczyć będzie też innych krajów? Tego na razie nie wiemy. Serwis 9to5google skontaktował się w tej sprawie z Samsungiem, ale jeszcze nie uzyskał odpowiedzi. Jeśli ta się pojawi – damy Wam znać.