Testy T901 ruszyły. To silnik nowej generacji dla helikopterów USA
Pandemia nie była łagodna dla rozwoju silnika T901 od General Electric. Zgodnie z pierwotnym harmonogramem, GE miało dostarczyć pierwszy egzemplarz do testów w ostatnim kwartale 2021 roku budżetowego, aby loty próbne rozpoczęły się na początku 2023 roku budżetowego. Wstępna produkcja miała rozpocząć w czwartym kwartale 2024 roku budżetowego i zakończyć równo po dwóch latach. Wtedy to zapadłaby decyzja co do ich produkcji na pełną skalę.
Mimo tych opóźnień, prototypy śmigłowców FARA i tak mają polecieć w 2023 roku budżetowym, co może opóźnić kolejne etapy maksymalnie o 2/3 kwartały. Jak to jednak bywa z sektorem wojskowym, niektóre opóźnienia mogą urosnąć do niebywałej skali, opóźniając wprowadzenie produktu do użytku na wiele lat od planowanej pierwotnie daty.
Wracając jednak do tego, co tu i teraz, silnik T901 właśnie rozpoczął wstępne testy po przejściu próby “light off”, czyli po prostu odpalenia z ponad 700 czujnikami do pomiarów danych. Według oświadczenia armii, ten pierwszy silnik poddany testom to “kamień milowy o krytycznym znaczeniu”, będący “zwieńczeniem wieloletnich prac inżynieryjnych, które pozwolą zweryfikować i zatwierdzić modele osiągów silnika poprzez jego testowanie”.
Czytaj też: Satelity obserwacyjne dla Polski. Podpiszemy umowę z Francją na satelity ze stacją odbiorczą
Obecnie oczekuje się, że w ciągu najbliższych dwóch miesięcy silnik będzie pracował w zmodernizowanej komorze testowej w zakładzie GE w Massachusetts przez ponad 100 godzin w ramach “stopniowego procesu docierania, który doprowadzi do osiągnięcia maksymalnej mocy”. Co do tego można być dobrej myśli, bo ponoć “dane z pierwszych testów wskazują, że silnik spełnia oczekiwania i wymagania armii”.
Czytaj też: T-72 – to właśnie te czołgi Rosjanie tracą w Ukrainie na potęgę
Według General Electric, silnik T901, w porównaniu do starszego T700, doczekał się zwiększenia mocy o 50% przy jednoczesnym spadku zużycia paliwa o 25% oraz ogólnego podwyższenia trwałości komponentów. Finalnie ma zastąpić obecne silniki w wojskowych śmigłowcach UH-60 Black Hawk i śmigłowcach szturmowych AH-64 Apache, ale będzie również wykorzystywany w przyszłych samolotach rozpoznawczych programu FARA.