Mózg w tak zaawansowanym wieku już dawno powinien ulec rozkładowi, lecz po wyczyszczeniu okazało się, że zachował się on w świetnym stanie. W związku z tym naukowcy chcieli wyjaśnić, jak to w ogóle możliwe. Petzold doszedł do wniosku, że kluczową rolę mogły odegrać w tym przypadku białka, które zasiedlają komórki nerwowe.
Czytaj też: Interfejs mózg-komputer doczekał się postępu. Sterowanie myślami będzie coraz popularniejsze
Owe białka mają grubość wynoszącą 8-12 nm i zapewniają komórkom mózgowym stabilność strukturalną. Są przy tym wystarczająco elastyczne, by zmieniać swoją konfigurację i występują w dwóch postaciach: neurofilamentów oraz glejowych białek fibrylarnych. Petzold mierzył ich poziom u pacjentów z urazowymi uszkodzeniami mózgu z wykorzystaniem sondy wprowadzanej do kory czołowej.
Mózg, mimo upływu lat, nadal zawiera substancję szarą i białą
Okazało się, że w mózgu sprzed 2600 lat nadal znajdowały się te białka. Nie jest to może coś bardzo niezwykłego, ponieważ białka ulegają degradacji znacznie wolniej niż DNA, ale ich stan i tak imponuje. Mózg zachował się bowiem w tak świetnej kondycji, że mimo upływu lat nadal możliwe jest odróżnienie substancji szarej od substancji białej. Ta pierwsza jest związana z zewnętrzną, natomiast druga – z wewnętrzną częścią mózgu.
Czytaj też: Alkohol skurczy nam mózg. Nawet, jeżeli pijemy go okazjonalnie
Tak imponująca “żywotność” badanego narządu może być również następstwem agregacji białek. Petzold doszedł do wniosku, iż analizowane próbki były pełne powoli rozpadających się zagregowanych białek. W efekcie każdy kolejny test na obecność przeciwciał prowadził do sytuacji, w której było ich więcej niż poprzednio. Być może brązowy muł pokrywający mózg także zawierał zagregowane białka. Jak wyjaśnia naukowiec, mózg cały czas się kurczy, ale owe białka wciąż zachowują pierwotną strukturę komórkową.