BISIM tworząca symulacje treningowe dla wojska zostało całkowicie wykupione przez BAE Systems
Zakup zaawansowanej firmy BISim, która zatrudnia aż 350 osób, wymagał od BAE Systems wyłożenia aż 200 milionów dolarów. Jest to jednak dalekosiężna inwestycja, bo wedle szacunków samej firmy, globalny rynek szkoleń i symulacji wojskowych w wirtualnym świecie przekroczy w przyszłości 11 miliardów dolarów rocznie. Połączenie obu firm sprawi, że BAE będzie mogło pomóc BISim we wprowadzeniu swojego zaawansowanego cyfrowego modelowania do ich środowisk, jeszcze bardziej rozszerzając możliwości symulatorów.
Czytaj też: Ile paliwa spalają czołgi? Wartości idą w setki litrów na 100 kilometrów
To oczywiste, że im bardziej zaawansowany jest symulator, tym lepiej, bo w takim symulatorze szkolący się żołnierze mogą w większym stopniu “zanurzyć się” w wirtualnym świecie i przyzwyczajać do wyzwań prawdziwego pola bitwy. Zwłaszcza że wedle słów Arthura Alexiona, prezesa BISim, coraz częściej wojsko sięga po symulatory, aby uprościć i przyspieszyć proces ćwiczeń, a nawet zwiększyć ich liczbę przez odpowiednio niższe koszty operacyjne.
Trening na żywo jest błotnisty i brudny, trudny do zorganizowania. Nie można ćwiczyć przy różnej pogodzie. Trzeba ćwiczyć tylko przy takiej pogodzie, jaka jest. Nie możesz ćwiczyć o różnych porach dnia i nocy. Musisz ćwiczyć tylko w czasie, gdy jesteś na miejscu. Szkolenie w świecie wirtualnym dla wielu rodzajów szkoleń jest logistycznie lepszym sposobem treningu.Jesteśmy najbardziej wierną wersją metawersum – wirtualnego świata, w którym wojsko chciałoby móc działać. Koncepcja żołnierza klęczącego, leżącego na ziemi, przewracającego się, chowającego się za krzakiem, za ścianą – wszystkie te rzeczy są odpowiednio odwzorowane. Kule rzeczywiście latają. Trajektoria każdego pocisku, każdego naboju, jest rzeczywiście modelowana– powiedział Arthur Alexion, CEO Firmy BISim.
Czytaj też: Rosyjska korweta stealth miała znikać z radarów. Zniknęła… po ostrzale Ukrainy
Jeśli już przy modelowaniu jesteśmy, przejęcie BISim przez BAE Systems zapewni tej pierwszej jeszcze większe możliwości po stronie modelowania i symulacji. Mowa przecież o połączeniu 350-osobowej firmy ze spółką zatrudniającą 80-90 tysięcy ludzi i mającą dostęp do kolejnych dziesiątek, a najpewniej nawet i setek innych firm. Nie można jednak powiedzieć, że Bohemia Interactive Simulations jest na rynku małą firemką.
Czytaj też: Wojna a ślad węglowy. Przyroda cierpi z powodu konfliktów
W rzeczywistości BISim już teraz współpracuje z 60 różnymi siłami zbrojnymi na całym świecie i 300 producentami, którzy również z tymi siłami współpracują. W swojej przeszłości miała zresztą do czynienia z BAE Systems, bo te dwie firmy współpracowały ze sobą w 2019 roku nad kontraktem dla U.S. Marine Corps War Gaming and Analysis Center i projektem badawczo-rozwojowym BAE Systems Joint All Domain Operations System of Systems.