Chiński test systemu obrony planetarnej to odpowiedź na program DART (Double Asteroid Redirection Test) kierowany przez NASA. Początek amerykańskiej misji sięga listopada 2021 roku, natomiast we wrześniu bieżącego roku dojdzie do celowej kolizji sondy z księżycem planetoidy Didymos, znanym jako Dimorphos. Uderzenie nastąpi przy prędkości statku rzędu 6,6 km/s.
Czytaj też: Asteroida Ryugu ma niecodzienny kształt. Dzięki misji Hayabusa2 wiemy, co za nim stoi
Kiedy już dojdzie do kontaktu, naukowcy oczekują, że zderzenie zmieni trajektorię księżyca. I choć żaden ze wspomnianych obiektów nie stanowi realnego zagrożenia dla naszej planety, to NASA chce mieć pewność, iż gdyby takowe się pojawiło, to możliwa będzie odpowiednia reakcja. Agencja nie jest w tym temacie równie zaawansowana co NASA, ale jej dotychczasowe postępy pozwalają sądzić, że sytuacja już wkrótce może się zmienić.
Wu Yanhua, zastępca dyrektora CNSA, dodał, że Chiny zamierzają stworzyć system wczesnego ostrzegania przed zagrożeniami z kosmosu. W planach jest też opracowanie symulacji, które umożliwią testowanie podstawowych procedur dla technologii związanych z obroną planetarną. Ostatecznie Chińczycy zamierzają przeprowadzić misję polegającą na obserwacjach potencjalnie niebezpiecznej asteroidy oraz uderzeniu w nią.
Celem będzie rzecz jasna zmiana trajektorii takiego obiektu, co powinno nastąpić w 2026 roku. Konferencja prasowa, w czasie której wypowiadał się Wu Yanhua odbyła się w Wenchang i była związana z obchodami narodowego dnia kosmosu, świętowanego w Państwie Środka 24 kwietnia. Taka data odnosi się do dnia wyniesienia pierwszego satelity, znanego jako Dong Fang Hong 1, na orbitę okołoziemską, co nastąpiło 24 kwietnia 1970 roku.
Czytaj też: Marsjański krater czy odcisk palca? Niezwykłe zdjęcie udostępnione przez NASA
Chińskie postępy w zakresie eksploracji kosmosu z pewnością mogą robić wrażenie. Kraj ten miał w ostatnich latach liczne sukcesy na koncie, między innymi za sprawą umieszczenia swojego łazika na powierzchni Marsa, wykonaniu zdjęć niewidocznej strony Księżyca czy też rozpoczęciu budowy własnej stacji kosmicznej na orbicie naszej planety. Nietrudno więc odnieść wrażenie, że rywalizacja, w której dawniej brały udział Stany Zjednoczone i Związek Radziecki, teraz rozgrywa się między Amerykanami i Chińczykami.