Jednym z czynników, które przesądziły o zajęciu takiego stanowiska przez południowoamerykański sąd, była historia wełniaka o imieniu Estrellita. Samica tego ssaka naczelnego została nielegalnie zabrana ze swojego środowiska i ostatecznie zamieszkała z bibliotekarką Aną Beatriz Burbano Proaño. Ich wspólna historia trwała przez 18 lat, a zwierzę nauczyło się między innymi porozumiewania z ludźmi za pomocą gestów i dźwięków.
Czytaj też: Sztuczna inteligencja wyjaśnia zagadkę „wirowania” dużych grup zwierząt znanego również jako murmuracja
Niestety, w pewnym momencie lokalne władze podjęły decyzję o odebraniu Estrellity. Zwierzę zostało przeniesione do zoo, gdzie po miesiącu doszło do jego śmierci. Za jej oficjalną przyczynę uznano nagłe zatrzymania krążenia. Zanim w ogóle do tego doszło, Burbano Proaño próbowała odzyskać swoją podopieczną, powołując się na cierpienie, jakiego doświadczała Estrellita na skutek jej zabrania z “rodzinnego” domu.
Sąd orzekł, że wina leżała po obu stronach: władze nie powinny wywozić Estrellity z jej domu bez wzięcia pod uwagę potrzeb zwierzęcia, natomiast Burbano Proaño nie miała prawa do zabierania dzikiego zwierzęcia z jego naturalnego środowiska. Co ciekawe, Ekwador był pierwszym krajem na świecie, który uznał prawa przyrody na poziomie konstytucyjnym. Miało to miejsce w 2008 roku.
Ekwador już w 2008 roku wprowadził konstytucyjne przepisy chroniące zwierzęta i dziką przyrodę
Chociaż prawa przyrody zostały zapisane w konstytucji, przed tą decyzją nie było jasne, czy poszczególne zwierzęta mogą korzystać z praw przyrody i być uznawane za posiadaczy praw jako część przyrody. Sąd stwierdził, że zwierzęta są podmiotami praw, chronionymi przez prawa natury. wyjaśnia prawnik Hugo Echeverría
W orzeczeniu sądu wyraźnie podkreśla się, że prawa dzikich zwierząt do “istnienia, rozkwitu i rozwoju” mieszczą się w zakresie procesów ekologicznych, które obejmują biologiczne interakcje między gatunkami, na przykład drapieżnictwo. Innymi słowy, władze Ekwadoru nie zrównują dzikich zwierząt z ludźmi, lecz przyznają im prawo do wolności w kontekście interakcji ekologicznych. W praktyce oznacza to, że nadal możliwe będzie polowanie, łowienie ryb czy zbieractwo. Obowiązkiem jest jednak poszanowanie obowiązujących przepisów oraz wykonywanie tych czynności w sposób ograniczający cierpienie.
Czytaj też: Koty wywołują u Was uczulenie? Ta firma stworzy hipoalergiczne zwierzęta
Zazwyczaj prawo ochrony środowiska nie dotyczyło zwierząt, które nie są uważane za ważne gatunki, tak jak w przypadku gatunków objętych amerykańską ustawą o gatunkach zagrożonych wyginięciem. Zaczynają się rozważania, które przełamują podział na prawo dotyczące zwierząt i prawo ochrony środowiska, a ta sprawa jest ważną częścią tego procesu. Kristen Stilt, ekspertka od praw zwierząt