Specyfikacja Huawei Watch GT Runner
- koperta o średnicy 46mm, polimerowa, masa 38,5 grama, wodoszczelna do 5ATM,
- ekran AMOLED o średnicy 1,43″, 466 x 466 pikseli,
- system Harmony OS 2.1.0,
- wbudowany głośnik i mikrofon,
- silikonowy pasek,
- NFC, Bluetooth, żyroskop, akcelerometr, pulsometr z pulsoksymetrem, barometr, GPS (GNSS), termometr (pomiar temperatury skóry),
- czas pracy do 14 dni, ładowanie Qi,
- cena: 1 299 zł.
W zestawie znajdziemy ładowarkę USB i dodatkowy, dłuższy pasek.
Huawei Watch GT jest dobrze wykonany, ale sprawia wrażenie taniego
Smartwatche dzielą się na dwie grupy – metalowe i plastikowe. Pierwsze są aluminiowe, tytanowe lub stalowe, drugie wykonane z przeróżnych stopów, polimerów i innych wymyślnych tworzyw. Pierwsze są na ogół z wyższej półki, ale też takie sprawiają wrażenie. W przypadku drugich, na pierwszy rzut oka te kosztujące 200 zł, jak i te kosztujące 2 000 zł wyglądają niemal identycznie. I to jest właśnie problem Watch GT Runner.
Zegarek jest wykonany ze stopów wytrzymałego polimeru. Dzięki temu jest bardzo lekki, przez co dodatkowo wydaje się tani. Jeśli przyjrzymy się obudowie bliżej, nie można jej kompletnie nic zarzucić. Jest perfekcyjnie spasowana, wszystkie krawędzie są idealnie docięte. Z czasem przestajemy do zauważać i zaczynamy doceniać fakt, że zegarek jest bardzo lekki i nie męczy ręki podczas długiego użytkowania. Ale pierwsze wrażenie rozczarowuje.
Pasek jest bardzo dobry. Ekstremalnie elastyczny już po wyjęciu z pudełka, a przy tym bardzo wytrzymały. Można go dowolnie wyginać, rozciągać, składać… Kompletnie nic złego się z nim nie dzieje.
Watch GT Runner ma topowy ekran. Tarcze wyglądają coraz lepiej
Jeśli w ciągu ostatnich dwóch lat widzieliście któryś z zegarków Huawei, to Watch GT Runner ma równie dobry ekran. Dla każdego z Was powinna to być odpowiednia rekomendacja. Ten sam wyświetlacz znajdziecie choćby w serii Watch GT 3.
Mamy tu perfekcyjną czerń, bardzo ładnie nasycone kolory, wysoką rozdzielczość, dzięki której wszystkie wyświetlane elementy są ostre i wyraźne, a do tego bardzo dobrą jasność i widoczność w pełnym słońcu. Wszystko jest tutaj na swoim miejscu.
Na ekranie możemy ustawić jedną z chyba niezliczonej ilości dostępnych tarcz. Wybór jest ogromny i mamy dostępne tarcze płatne, jak i darmowe. Proste, klasyczne, cyfrowe, pstrokate lub kompletnie nieczytelne od nadmiaru… wszystkiego. Dosłownie każdy znajdzie tu coś dla siebie. Duży plus należy się za to, że coraz więcej tarcz oferuje, obok widoku pełnego, również pasujący widok uproszczony ekranu Always On. Z estetycznego punktu widzenia to bardzo dobra informacja.
Harmony OS jest, ale… mogłoby go nie być
Harmony OS dla zegarków daje nam niewiele. Może poza nieco innym wyglądem interfejsu. Jeśli liczyliście na to, że wraz z nowym systemem będzie pojawiać się coraz więcej aplikacji, to niestety nic z tego. Mamy Mapy Petal i kilka mniej (częściej) lub bardziej użytecznych aplikacji (jak np. zestaw ćwiczeń w domu), ale poza tym sytuacja w zasadzie nie zmienia się od miesięcy. Liczyłem przynajmniej na pojawienie się płatności Curve, ale póki co nic się z tym temacie nie zmienia.
Muszę za to pochwalić to, jak dobrze Watch GT Runner paruje się ze smartfonami innymi, niż produkty Huawei. Poprzednie modele zegarków czasami bywały kapryśne pod tym względem i pierwsze parowanie nie zawsze się udawało. Watch GT Runner parowałem w sumie z trzema smartfonami z Androidem, nie Huawei i z każdym połączyłem się bez problemu.
Tutaj, nie pierwszy raz, muszę pochwalić Huawei za możliwość łatwego rozłączenia zegarka i sparowania go z nowym smartfonem bez zerowania ustawień. Dzięki temu cały proces trwa dosłownie dwie minuty i nie wiąże się z koniecznością przebijania się przez proces konfiguracji. Do tego wszystkie dane zebrane przez inne zegarki marki mamy cały czas zapisane w swoim profilu. Więc jeśli zdecydujesz się na wymianę obecnego zegarka Huawei na nowy, wszystkie zebrane dane, np. dotyczące aktywności fizycznej, pozostaną na swoim miejscu.
Huawei Watch GT Runner jako trener biegowy
Głównym przeznaczeniem zegarka jest monitorowanie aktywności fizycznej. Watch GT Runner został uzbrojony w najnowszą wersję czujnika tętna TruSeen 5.0+. Huawei zapewnia, że dokładność pomiarów jest porównywalna z pulsometrem zakładanym na klatkę piersiową. Tego niestety nie mogłem sprawdzić, a za najbardziej wiarygodny sprzęt pomiarowy, jaki posiadam trzeba uznać opaskę marki FitBit. I faktycznie wyniki pomiarów w przypadku obu urządzeń są do siebie bardzo zbliżone. Watch GT Runner nie daje nam wyników z kosmosu i można na nich polegać.
Plastikowa obudowa ma według Huawei pozytywnie wpływać na funkcje związane z geolokalizacją. Nawigacja GNSS (oparta na pięciu systemach nawigacji satelitarnej) sprawuje się bardzo dobrze. Watch GT Runner to pod tym względem chyba najdokładniejszy zegarek Huawei i nie ma najmniejszych problemów z lokalizacją i oznaczaniem pokonanej trasy na mapie.
Zapewne wyjdę na ignoranta, ale bieganie dosłownie z zegarkiem w ręce to kompletnie nie moja bajka. Wynika to zapewne z tego, że przez kilkanaście lat uprawiania sportu mój organizm zwyczajnie miał być w stanie pozwalać mi na intensywne bieganie przez określony czas i za bardzo nie interesowało mnie to, czy przebiegam kilometr w określonym przedziale czasowym z dokładnością co do sekundy. Przy zachowaniu konkretnego przedziału rytmu pracy serca. Co było dodatkowo śmiesznie skomplikowane, bo przez delikatną arytmię pulsometry, nawet zakładane na klatkę, zwyczajnie głupiały w tracie pomiaru. Od tamtej pory minęło dobrych dziesięć lat, sprzęt poszedł do przodu, a mi zostało niezrozumienie dla biegania na czas.
Ale zostawmy moje uprzedzenia i wróćmy do Runnera. Dzisiaj bieganie jest bardzo popularne i bardzo dużo osób swój progres śledzi właśnie za pomocą dokładnych pomiarów, które do tej pory można było znaleźć głównie w nieco bardziej specjalistycznym sprzęcie np. Garmina. Huawei postanowił podjąć wyzwanie i wydaje mi się, że to się udało.
W aplikacji Zdrowie znajdziemy kilkanaście gotowych planów treningowych. Są tu kursy dla osób początkujących, pozwalających zacząć od marszu i podstaw biegania. Są bardziej zaawansowane treningi interwałowe, biegi na spalanie tłuszczu, jak również biegi długodystansowe. Kursów nie ma zbyt dużo, co uważam za zaletę. Jeśli osoba początkująca zobaczy ponad 150 typów treningu biegowego, to w tym momencie może stracić cały swój zapał. Treningi są podzielone na poszczególne części oraz dokładnie opisane. Informują, ile spalimy kalorii (na podstawie danych dotyczących płci, masy ciała, wieku i wzrostu) i na czym polega dany typ biegu. Osoby bardziej zaawansowane mogą w aplikacji układać własne plany, dodając do nich poszczególne elementy.
Do tego mamy wirtualnego trenera personalnego. Wybieramy odpowiednią opcję w aplikacji i określany nasz cel (w biegu na dworze lub na bieżni). Podajemy informacje o wzroście, masie, płci i wieku oraz cel. Może to być przebiegnięcie określonego dystansu lub chęć osiągnięcia konkretnego czasu na danym dystansie. Następnie aplikacja zadaje nam pytania. Ile biegamy, w jakim czasie, kiedy chcemy zacząć oraz w jakich dniach możemy trenować. Na podstawie podanych informacji dostajemy gotowy plan treningowy, który mamy zrealizować, aby osiągnąć cel. Wszystko to jest przejrzyste, proste w obsłudze i o ile tylko wystarczy nam samozaparcia, możliwe do zrealizowania.
Watch GT Runner należy do tych długo działających zegarków Huawei
Zegarki Huawei już lata temu przyzwyczaiły nas do tego, że można przy nich zapomnieć o ładowarce i Watch GT Runner nic pod tym względem nie zmienia.
Producent obiecuje dwa tygodnie działania i wcale nie tak mocno mija się z prawdą. Jeśli nie używamy zegarka do monitorowania treningów, jako czasomierz pokazujący powiadomienia, w zależności od tego czy korzystamy z ekranu Always On czy nie i czy dużo przez niego rozmawiamy, jest w stanie wytrzymać 12-14 dni. Ale jeśli wykorzystujemy go zgodnie z przeznaczeniem, czyli trenujemy pięć dni w tygodniu, mamy aktywny GPS, pulsometr i pomiar temperatury skóry, czas działania to nadal imponujące 8-9 dni.
Dzięki obsłudze ładowania w standardzie Qi w zasadzie ani razu nie użyłem ładowarki z zestawu. Ładowałem zegarek zwykłą ładowarką bezprzewodową, którą trzymam na biurku. Czas ładowania do pełna od 0% trwa niecałe 180 minut. Jeśli też korzystacie na co dzień z bezprzewodowej ładowarki np. do smartfonu, możecie odkładać zegarek na ładowarkę na kilkanaście minut dziennie i w zasadzie zawsze akumulator będzie naładowany.
Huawie Watch GT Runner udanie uzupełnia portfolio zegarków firmy
Po dłuższym okresie użytkowania jestem zdania, że Watch GT Runner dobrze pasuje do oferty Huawei. Do tej pory jedynym usportowionym zegarkiem firmy był Watch 3 Active oraz już nieco leciwy Watch GT 2e. Huawie Watch GT Runner jest od Watcha 3 Active tańszy oraz bardziej rozbudowany pod względem funkcji sportowo-treningowych. A przy tym lżejszy i sprawia wrażenie bardziej kompaktowego.
W zasadzie lekka i sprawiająca wrażenie nieco przeciętnie wykonanej (z racji niskiej masy) obudowy to jedyne, do czego można przyczepić się w zegarku. Choć to wrażenie mija już po kilku godzinach użytkowania. Poza tym mamy wzorowo działający interfejs, który jest stale dopracowywany (jak nowe tarcze), bardzo dobry ekran, rozbudowane funkcje treningowe dla mniej i bardziej zaawansowanych użytkowników oraz bardzo dobry akumulator. Mamy tu w końcu prawie dwa tygodnie działania na pojedynczym ładowaniu oraz bezprzewodowe ładowanie w standardzie Qi. Rozczarowaniem pozostaje Harmony OS, który w zasadzie prawie nic nie wnosi do sprzętu. Ot jest, ale pożytku z możliwości instalowania dodatkowych aplikacji nie ma zbyt dużego. Podobnie jak ich wyboru.
Jeśli szukasz lekkiego, sportowo wyglądającego i udanego zegarka, a do tego, albo głównie wirtualnego partnera do treningów biegowych, Huawei Watch GT Runner będzie dobrym wyborem.