O wadze wspomnianej misji niech świadczy fakt, że Peregrine będzie pierwszym amerykańskim statkiem kosmicznym, który dotrze na Księżyc od czasu programu Apollo. Ten został zakończony w 1972 roku, a najbardziej znanym jego elementem była słynna misja Apollo 11, w ramach której człowiek po raz pierwszy postawił stopę na powierzchni naszego naturalnego satelity.
Czytaj też: Niewidoczna strona Księżyca uwieczniona na zdjęciach. Pokazali je Chińczycy
Lądownik księżycowy ma stanowić część programu Commercial Lunar Payload Services (CLPS) kierowanego przez NASA. Do wyniesienia ładunku zostanie wykorzystana rakieta Vulcan Centaur stanowiąca następczynię rakiet Atlas V i Delta IV. Peregrine będzie zawierał aż 24 ładunki, z czego 11 będą stanowiły instrumenty naukowe. Poza tym na miejscu znajdzie się też łazik zaprojektowany przez przedstawicieli Carnegie Mellon University.
W planach znajduje się utworzenie stałej bazy na Księżycu
Budowa lądownika księżycowego to spełnienie marzeń. Właśnie po to nasza firma została założona 15 lat temu. Jest to kulminacja niezliczonych godzin pracy setek ludzi, którzy przez wiele lat projektowali i składali lądownik, tworzyli rynek dostaw na Księżyc, a także projektowali zaplecze i łańcuch dostaw niezbędny do zapewnienia sukcesu komercyjnych misji kosmicznych, takich jak Peregrine, nawet w odległej przyszłości.John Thornton, dyrektor generalny Astrobotic
Warto zauważyć, że Astrobotic w przeszłości była odpowiedzialna za kilka innych innowacji. Zaliczały się do nich między innymi technologie związane z drukiem 3D oraz projekt robota kołowego zwanego CubeRover. Nadzorowany przez NASA program CLPS jest częścią znacznie bardziej znanego programu Artemis, który zakłada powrót ludzi na Księżyc, a nawet utworzenie tam stałej bazy.
Czytaj też: Zbombardujmy Księżyc, żeby zyskać zasoby. Ujawniono szalony plan Amerykanów sprzed lat
O ile ponowne odwiedziny Srebrnego Globu będą “zaledwie” powrotem do tego, co już kiedyś się udało, tak stworzenie trwale zamieszkiwanej placówki będzie znacznie większym osiągnięciem. Naukowcy chcieliby w jak największym stopniu wykorzystywać zasoby dostępne na miejscu, między innymi wodę. Jeśli przedsięwzięcie się powiedzie, będzie to poważny krok w stronę kolonizacji Marsa.