Trzęsienia ziemi nie są niczym niezwykłym w historii naszej planety. Dochodzi do nich, gdy dwie płyty tektoniczne ścierają się o siebie i pękają. Do tej pory największe znane trzęsienie ziemi na świecie miało miejsce w 1960 r. w południowym Chile. Okazuje się, że zdarzenie sprzed 3800 lat wcale nie było słabsze, co potwierdzili naukowcy z Uniwersytetu w Southampton.
Wcześniej sądzono, że na północy kraju nie mogło dojść do trzęsienia ziemi tej wielkości, ponieważ nie można było uzyskać wystarczająco długiego pęknięcia. Pustynia Atakama jest jednym z najsuchszych i najbardziej nieprzyjaznych środowisk na świecie, a znalezienie dowodów na istnienie tsunami na tym obszarze zawsze było trudne. Znaleźliśmy jednak dowody w postaci osadów morskich i wielu stworzeń, które mogły spokojnie żyć w morzu, zanim zostały wyrzucone w głąb lądu. A wszystko to znaleźliśmy bardzo wysoko i daleko w głębi lądu, więc nie mógł ich tam umieścić sztorm.prof. James Goff z Uniwersytetu w Southampton
Podczas wykopalisk prowadzonych na stanowiskach archeologicznych na pustyni Atakama znaleziono kamienne budowle zniszczone przez fale. Niektóre ściany przewróciły się w kierunku morza, najprawdopodobniej w wyniku silnych prądów wstecznych tsunami.
Nasza praca wykazała, że nastąpił ogromny przewrót społeczny, gdy społeczności przeniosły się w głąb lądu, poza zasięg tsunami. Minęło ponad 1000 lat, zanim ludzie powrócili do życia na wybrzeżu, co jest niesamowicie długim okresem, biorąc pod uwagę, że ich pożywienie było uzależnione od morza. Jest prawdopodobne, że tradycje przekazywane z pokolenia na pokolenie wzmacniały to odporne zachowanie, choć nigdy nie będziemy tego pewni. Jest to najstarszy znaleziony przez nas przykład na półkuli południowej, gdzie trzęsienie ziemi i tsunami miały tak katastrofalny wpływ na życie ludzi, że można się z tego wiele nauczyć.prof. James Goff
Zespół prof. Goffa znalazł na wyspie Chatham (Nowa Zelandia) dużo głazów, niektóre wielkości samochodów, które zostały przeniesione setki metrów w głąb lądu. Ustalono ich wiek na tyle samo, co trzęsienie ziemi w północnym Chile. To by się zgadzało, bo wystarczająco silne trzęsienie ziemi w Ameryce Południowej – o sile 9,5 w skali Richtera – mogło wywołać tsunami, które dotknęłoby Nową Zelandię.
Podczas gdy trzęsienie ziemi miało ogromny wpływ na mieszkańców Chile, wyspy południowego Pacyfiku były niezamieszkane, gdy 3800 lat temu ucierpiały w wyniku tsunami. Obecnie są one dobrze zaludnione, a wiele z nich to popularne miejsca turystyczne. Jeśli więc następnym razem dojdzie do takiego zdarzenia, jego konsekwencje mogą być katastrofalne.prof. James Goff
Szczegóły badania można przeczytać w Science Advances.