PROMETHEUS wykorzystuje spalinowy generator. Słusznie, jak to na profesjonalny sprzęt spełniający normy unijne przystało
W obecnym świecie profesjonalnych dronów mimo wieloletniego rozwoju technologii producenci zawsze stoją przed trudnym wyborem w kwestii układu napędowego. Mogą albo zadowolić się krótkim czasem lotu dronów niestałopłatowych zasilanych wyłącznie akumulatorem, albo zadbać o spalinowy generator, który pod kątem wagi i energii znacząco przewyższa jakiekolwiek obecne akumulatory. Wszystko przez to, że jest po prostu w stanie zapewnić silnikom więcej energii elektrycznej niż wcześniej naładowany akumulator, jeśli idzie o jej surowy stosunek do rozmiaru i wagi.

Brzmi to wprawdzie nierealnie, jako że akumulator to zwykle po prostu jednoczęściowy pakiet zestawu ogniw, a nie czynnie pracujący generator z bakiem, ale przy obecnym rozwoju technologii akumulatorowej to smutna rzeczywistość. Dlatego też w PROMETHEUS, dronie stricte hybrydowym, zastosowano 4,2-kilowatowy generator pokładowy na standardowe paliwo (Pb 95/98). Ten zasila sześć niezależnych silników poprzez 5000 mAh akumulator (lub bezpośrednio) za sprawą niezależnych torów zasilania.
Czytaj też: Polska amunicja krążąca Warmate. Jeśli kojarzycie drony Switchblade, to ten materiał jest dla Was
Tym sposobem zadbano o redundantność sprzętową w razie awarii, ale na tym nie poprzestano. W naprawdę krytycznej sytuacji PROMETHEUS może skorzystać ze swojego spadochronu, lądując bezpiecznie nawet na pułapie 10 metrów. Z kolei czas lotu tego drona wynosi nie kilkadziesiąt minut, jak w przypadku tradycyjnych elektrycznych dronów, a od 3 do 5 godzin zależnie od warunków i obciążenia. Zasięg z kolei sięga nawet 200 km, podczas gdy po stronie szybkości osprzęt pozwala rozwijać do 60 km/h w locie poziomym i do 20 km/h przy wznoszeniu się na pułap maksymalny do 2000 metrów.

Każdy silnik zajmuje się napędzeniem tylko jednego śmigła, z czego każda sekcja zabezpieczona po bokach posiada parę śmigieł i silników. Nie odbija się to jednak aż tak na wadze (arcyważnym parametrze w dronach), dzięki zastosowaniu ultralekkiej ramy z włókna węglowego wzmocnionego kevlarem o poziomie ochrony IP55. Przez to waga własna PROMETHEUS sięga 12 kilogramów, a ogółem maksymalna masa startowa wynosi 25 kilogramów (jest to podyktowane wymaganiami prawnymi) z czego pełen bak waży 8 kg, co zostawia 5 kg udźwigu do dyspozycji. Nieźle jak na drona o długości ~238 cm, szerokości ~200 cm i wysokości 35 cm.

Wspomniany udźwig można wykorzystać na kilka sposobów, bo zarówno do sięgnięcia po rozbudowane konfiguracje wyposażenia, jak i po prostu transportu paczek o wadze 5 kilogramów za sprawą linkowego mechanizmu zrzutowego. Reszta elementów, które mogą znaleźć się na PROMETHEUS jest zależna od wymogów i decyzji właściciela. Ten może postawić na autorską głowicę wideo z kamerą dzień-noc w jakości Full HD i 30-krotnym zoomem optycznym i laserowym doświetlenie lub zestawem o tej samej jakości, ale z 10-krotnym zooomem, autofocusem oraz zintegrowaną kamerą termowizyjną (640×480@30 Hz). Zestawy kamer są jednak bardzo “płynne” i dlatego w PROMETHEUS mogą znaleźć się znacznie bardziej zaawansowane zestawy 4K.
Czytaj też: Ze schronu do Iła, czyli ostatni ratunek Putina. Opowiadamy o samolocie Ił-80
Wśród opcjonalnego wyposażenia drona PROMETHEUS znajduje się reflektor o mocy 10000 lumenów, głośnik o mocy 100 watów, mikrofon kierunkowy o zasięg do 30 metrów, czujnik LIDAR (LASER RIEGL mini VUX-2UAV), wspomniany mechanizm zrzutu, czy… miotacz ognia o zasięgu rażenia do 5 metrów i z dostępem do 3 kg łatwopalnego materiału. Oprócz tego producent postarał się też o odpowiednią kapsułę transportową w formie przyczepki, z której dron może startować w zaledwie 120 sekund od wydania polecenia startu.

Firma chwali się też zaawansowanymi funkcjami PROMETHEUS po stronie oprogramowania, które obok automatycznego omijania przeszkód, zapewniają możliwość patrolowania okolicy w trybie automatycznym, skanowania tablic rejestracyjnych, czy lokalizacji obiektów. Wbudowane systemy oparte na sztucznej inteligencji zasilanej sprzętem NVIDIA mogą nawet oceniać, które osoby w danej grupie nie posiadają np. założonej maseczki.


Czytaj też: Bezprzewodowe kamery zewnętrzne – czy warto się nimi zabezpieczyć?
Ważnym elementem PROMETHEUS jest też sama łączność i kwestia sterowania, która jest realizowana w trybie automatycznym półautomatycznym (wspomaganie lotu) lub całkowicie ręcznym z poziomu dołączonego do zestawu kontrolera i odpowiedniej aplikacji. W tym trybie opóźnienie wynosi jedynie 220 milisekund mimo przejścia przez serwer, który nawiązuje połączenie z dronem za sprawą łączności GSM/LTE/5G, co teoretycznie zapewnia nieograniczony zasięg.