QUICKSINK to nowy rodzaj taniej broni przeciwokrętowej dla myśliwców
W kwestii charakteru samego programu, QUICKSINK to demonstracja technologii połączonych zdolności (Joint Capability Technology Demonstration – JCTD). Ta ma na celu szybko zintegrować i zademonstrować technologię Departamentu Sił Powietrznych, opracowując tanie możliwości zwalczania okrętów nawodnych z powietrza dla wojska. Wspominamy o integracji, a nie opracowywaniu od podstaw nie bez powodu, bo w praktyce QUICKSINK to zmodyfikowane w nieznanym stopniu 907-kilogramowe bomby GBU-31 Joint Direct Attack.
Czytaj też: Rosyjskie drony w Ukrainie. Jakie bezzałogowce traci agresor i co one potrafią?
QUICKSINK to więc przykład inteligentnych bomb z funkcją torped, które mogą zupełnie odmienić wymiar walki morskiej. Dlaczego? Bo zwykle przeprowadzony przez okręt podwodny atak na wrogi okręt kończy się namierzeniem tego pierwszego i szybkim atakiem odwetowym. Dlatego też Siły Powietrzne USA miały na celu opracowanie taniego sposobu na zrobienie z tradycyjnych bomb, tych o zdolnościach charakterystycznych dla torped.
Czytaj też: Oto pierwszy seryjny odrzutowiec USA nowej generacji. T-7A Red Hawk jest przykładem cyfrowego projektowania
W ramach najnowszego testu przeprowadzonego na poligonie nad Zatoką Meksykańską, “misja QUICKSINK zakończyła się sukcesem dzięki godzinom planowania i przygotowań całego zespołu testowego”. To słowa kapitana J. Tucker Tipona, który zapewnił prasie komentarz na temat niedawnego, praktycznego testu QUICKSINK.
Czytaj też: Polska Grupa WB opracowała nowego drona. To kompaktowy szturmowo-rozpoznawczy wielowirnikowiec
W ramach najnowszego sprawdzianu, bomba z funkcją torpedy QUICKSINK została wypuszczona przez myśliwiec i skierowana na improwizowany cel nawodny. Finalnie wykryła go i uderzyła w niego z sukcesem, a sam test pozwolił naukowcom ocenić wyzwania naukowe i technologiczne związane z koncepcją QUICKSINK do zastosowania operacyjnego.