Nie istnieje jeden pocisk Kalibr. W rzeczywistości Kalibr to cała rodzina pocisków różnego rodzaju, ale o tych samych korzeniach
Niestety rosyjski przemysł zbrojeniowy jest przedstawiany światu w najgorszym możliwym stylu. Z jednej strony informacje podawane opinii publicznej są w dużej mierze złożone i szczegółowe, pełniąc do pewnego stopnia funkcję propagandową, ale z drugiej strony są na tyle niestałe i często niedokładne oraz mieszane, że trudno zorientować się w rozległej działalności rosyjskich firm zbrojeniowych. W efekcie informacji jest teoretycznie dużo, ale do pewnego stopnia niewiele, jak w przypadku Francji.
Czytaj też: Rosyjskie Terminatory jadą do Ukrainy. Co potrafią te BMPT, czyli pojazdy wsparcia czołgów?
Pociski manewrujące Kalibr występują w wielu wersjach, co tyczy się zwłaszcza wariantów przeznaczonych na eksport i rozpoznawanych pod nazwą “Club”. Za ich produkcję odpowiada rosyjskie biuro OKB Nowator, czyli część spółki Ałmaz-Antiej powstałej w 2002 roku. OKB Nowator ma jednak znacznie dłuższą historię, bo działalność prowadzi od 1947 roku i do tej pory opracowała szereg pocisków ziemia-powietrze oraz przeciwokrętowych. Wśród nich znalazły się właśnie pociski Kalibr, które są produkowane od 1994 roku i od tegoż roku pełnią służbę w rosyjskiej armii, choć do tej pory trafiły też w różnych wersjach do Algierii, Indii, Chin, Iranu czy Wietnamu.
Pociski manewrujące Kalibr mają więc na karku prawie trzy dekady, ale przez ten czas były wielokrotnie ulepszane i rozwijane. Dużą rolę w podatności na proces modernizacji odegrała w ich przypadku modułowa konstrukcja, która umożliwiła powstanie dwóch pocisków przeciwko okrętom podwodnym, kolejnych dwóch przeciwko okrętom nawodnym i jednego do zwalczania celów lądowych (np. magazynów w Lwowie).
W praktyce całą piątkę tych pocisków zaprojektowano w taki sposób, aby obejmować wspólne części w przypadku wariantów wystrzeliwanych z okrętów nawodnych i podwodnych. Różnice z racji operowania w różnych domenach oczywiście występują, ale rosyjscy projektanci zadbali o to, aby były możliwe najmniejsze tam, gdzie tylko to możliwe.
Czytaj też: Brytyjskie systemy przeciwlotnicze w Ukrainie. Opisujemy Starstreak i Martlet
Ich możliwości bojowe są bardzo różne i rozbieżności występują nawet w kwestii zasięgu. W przypadku wariantu lądowego, który najbardziej nas interesuje, minister obrony Rosji w 2015 roku wspomniał o zasięgu prawie 1500 km, Departament Obrony USA oszacował go na 1400 km, rosyjskie ministerstwo obrony po teście oficjalnie wspomniało o 2000 km, a raport Office of Naval Intelligence z 2015 roku wspominał o przedziale 1500-2500 km. Są szanse, że te poziomy są graniczne dla kolejno wersji z głowicą konwencjonalną i jądrową, bo musicie wiedzieć, że pociski Kalibr mogą przyjąć do siebie głowice termonuklearne.
Rosyjskie pociski Kalibr ważą od 1300 do 2300 kg, ich długość waha się od 6,2 do 8,9 metra, a średnica, bez względu na wersję, wynosi 533 mm
Jeśli idzie o wersje Kalibr, które Rosja zatrzymuje tylko na użytek państwowy, możemy wyróżnić:
- Rakietotorpedy Kalibr 91R (oficjalnie poza rodziną, ale trudno je pominąć).
- 3M54K Kalibr – pocisk przeciwokrętowy wystrzeliwany z okrętu podwodnego. Rozwija prędkości do 3550 km/h (Mach 2,9), uderza w cel na wysokości 4,6 metra (idealny przykład Sea-Skimmer), lata z 200-kilogramową głowicą bojową i jego zasięg wynosi od 375 do 500 km.
- 3M54T Kalibr – pocisk przeciwokrętowy wystrzeliwany z okrętów nawodnych. Różni się od wariantu -K tylko sposobem wystrzelenia z wyrzutni pionowych, długością 8,9 metra i rakietą wspomagającą z wektorem ciągu.
- 3M14K Kalibr – pocisk do ataku na cele lądowe wystrzeliwany z okrętów podwodnych. Mierzy 6,2 metra, jego głowica waży 450 kilogramów, zasięg sięga 2500 km, a prędkość końcowa sięga 0,8 Mach.
- 3M14T Kalibr – wariant 3M14K wystrzeliwany z wyrzutni VLS okrętów nawodnych o długości 8,9 metra.
Czytaj też: Czy rosyjski krążownik Moskwa był potężny?
Na cel te pociski nakierowują się, wykorzystując rosyjski system GPS GLONASS, śledzenie terenu, nawigację inercyjną oraz aktywny radar ARGS-14, ale w każdym momencie operatorzy mogą przejąć sterowanie nad nimi i poprawić tor lotu ręcznie. Jak przystało na pociski manewrujące, każda wersja Kalibr jest bardziej “dronem kamikaze”, niż prostym pociskiem, bo po wystrzeleniu z jednej strony napędza je silnik rakietowy, a z drugiej tor lotu może być zmieniany na bieżąco z wykorzystaniem aktywnych skrzydeł.
Dzięki temu, podczas lotu może wykonywać nieprzewidywalne manewry, wprowadzając obronę przeciwlotniczą atakowanego celu w błąd. Dodatkowo może też latać na niskim pułapie (50-150 metrów), omijając tym samym wrogie radary.