Aż cztery rowery elektryczne Mini Cooper mają być dostępne do kupienia już wkrótce, w cenie od 2399 euro
Podobnie jak Mini Coopery, tak dzieła Cooper Bikes skupiają się na jeździe w miejskich warunkach i tyczy się to każdego z czterech zapowiedzianych modeli w postaci CR-7E, CS1E, CG-7E oraz CL-7E. Możemy wyobrazić sobie bardziej wpadające w ucho i pamięć nazwy, ale najwyraźniej ktoś uznał, że te brzmiące niczym określenia kodowe będą “dobre” dla marki, która z tymi czterema modelami weszła na rynek rowerów elektrycznych drugiej generacji. Co to dokładnie oznacza?
Czytaj też: Elektryczny rower do wszystkiego i z potężnym napędem. Oto Blix Ultra z wielkimi oponami
Wszystko sprowadza się do układu napędowego Zehus Gen2 w tylnej piaście, który współdzieli każdy z jednośladów. Ten jest bowiem zdolny do hamowania regeneracyjnego i ładowania akumulatorów podczas jazdy. Dlatego właśnie firma twierdzi, że jej rowery zapewniają “nieograniczony zasięg” bez potrzeby ładowania. Chociaż to prawda, to w rzeczywistości niewielu zapewne będzie chętnych pedałować mocniej tylko po to, aby naładować pokładowe akumulatory, zamiast po prostu skorzystać z ładowarki. Chętni będą jednak mieli na to możliwość i to jest najważniejsze.
Z tego trybu ładowania podczas jazdy nie skorzysta zapewne wielu, ale każdy użytkownik tych nowych rowerów elektrycznych Mini Cooper będzie zachwycony hamowaniem rekuperacyjnym, które zwiększa zasięg na jednym ładowaniu o około 5%, pozwalając zaoszczędzić energię i nawet klocki hamulcowe (wszystkie modele z wyjątkiem CR-7E, mają hydrauliczne hamulce tarczowe). Te nie będą jednak zbytnio eksploatowane przez ograniczenie do 25 km/h maksymalnej prędkości wspomagania.
Czytaj też: Oto nowy silnik dla elektrycznych rowerów. Bafang M510 nie rezygnuje z mocy mimo swojej lekkości
Wielkość silnika w tylnej piaście od razu zdradza niską wydajność i rzeczywiście zapewnianie 40 Nm momentu obrotowego nie jest jakimś specjalnie spektakularnym wynikiem. Jeśli z kolei idzie o akumulatory, to ich pojemność również jest niewielka i wynosi zaledwie 173 Wh, podczas gdy zwykle nowe ebike sięgają po zestawy 500-800 Wh, zapewniające do 30/40 km realnego zasięgu wspomagania.
Czytaj też: Nowy silnik Mahle X20 jest częścią najlżejszego napędu dla elektrycznych rowerów
Wszystkie modele są wyposażone w siodełka Brooks, cechują się bardzo eleganckim i standardowym wyglądem, niezdradzającym korzeni ebike, co tyczy się nawet braku wyświetlacza, którego rolę pełni smartfon ze stosowną aplikacją. Wśród tych rowerów wyróżnia się jednobiegowy model CS1E, który sięgnął po pasek z włókna węglowego Gates.