Specyfikacja Xiaomi 12
- Wymiary: 152,7 x 69,9 x 8,16 mm, 180 gram
- Procesor: Qualcomm Snapdragon 8 Gen 1 (1 × Prime core X2 do 3.0GHz, 3 × Gold core A710 do 2.5GHz, 4 × Silver core A510 do 1.8GHz)
- Układ graficzny: Adreno 730
- Pamięć RAM: 8 GB
- Pamięć wewnętrzna: 128 / 256 GB (UFS 3.1)
- Ekran: 6,28 cala, Amoled, 2400 x 1080 (20/9), 120 Hz, HDR 10+, DCI-P3, szkło Corning Gorilla Glass Victus
- System: Android 12 z MIUI 13
- Łączność: Dual SIM, 5G, LTE, Wi-Fi 6, Bluetooth 5.2, USB C, NFC, IrDA
- Nawigacja: GPS, GLONASS, Galileo, Beidou, NavIC, SAP
- Moduły dodatkowe: czytnik linii papilarnych, skaner twarzy, głośniki stereo harman/kardon
- Aparat główny: 50 Mpix (f/1.88, OiS) + 13 Mpix (f/2.4, 123°) + 5 Mpix (f/2.4) + podwójna dioda doświetlająca
- Aparat przedni: 32 Mpix (f/2.45)
- Bateria: 4500 mAh
- Ładowanie: przewodowe 67 W, bezprzewodowe 50 W, zwrotne 10 W
- Wersje kolorystyczne: Blue, Purple, Grey
- Cena w dniu premiery: 3799 zł (8/128 GB) lub 3999 zł (8/256 GB)
Co, gdzie i za ile?
W zestawie sprzedażowym znajdziemy oczywiście Xiaomi 12 (z naklejoną folią na ekran) oraz przeźroczyste etui, igłę do tacki na karty, kabelek USB C i 67 W ładowarkę. Cena? 3799 zł za wariant 8/128 GB lub 3999 zł za wersję z 8/256 GB. Jest więc dokładnie 300 zł drożej, niż w przypadku ubiegłorocznego Xiaomi Mi 11… No cóż – INFLACJA 😉
Dostępność u operatorów prezentuje się wręcz wzorowo, bowiem smartfon znajdziemy w ofertach Orange, Plusa, T-Mobile i Play. To z pewnością bardzo pozytywnie wpłynie na dostępność tego modelu na rynku wtórnym.
Wizualnie bez zaskoczeń, ale…
…po wzięciu urządzenia do ręki pierwsza myśl, jaka przyszła mi do głowy to „kurczę, ale mały i poręczny”. Xiaomi 12 jest zauważalnie mniejszy od poprzednika, a przy tym 16 gram lżejszy. Z pewnością powinien on przypaść do gustu osobom o mniejszych dłoniach, a zwłaszcza kobietom. Poza tym wizualnie nie mamy tu wielu zmian – inna wyspa na aparaty z tyłu, a z przodu wcięcie na przednią kamerę przeniesione z lewego rogu na środek górnej krawędzi. Tyle.
Jakość wykonania nadal pozostaje na bardzo wysokim poziomie (ekran dalej chroni szkło Corning Gorilla Glass Victus), ale niestety obudowa znowu nie jest wodoszczelna. Na szczęście smartfon bardzo dobrze leży w dłoni, nie ślizga się oraz nie zbiera odcisków palców. Na polskim rynku dostępne są trzy wersje kolorystyczne: szara, niebieska i fioletowa.
Na dolnej krawędzi ramki producent umieścił tackę na karty SIM, port USB C mikrofon oraz pierwszy z głośników stereo. Na przeciwległym krańcu znajdziemy drugi głośnik i mikrofon oraz port podczerwieni. Na prawej krawędzi umieszczono z kolei przyciski regulacji głośności oraz on/off.
Amodel w 120 Hz, czyli wyświetlacz Xiaomi 12
Ekran to 6,28 calowa matryca Amoled o rozdzielczości 2400 x 1080 (20/9), odświeżana w 120 Hz. Wspiera ona HDR 10+ i jest zaoblona na bocznych krawędziach. Jak widać matryca jest o ponad pół cala mniejsza niż w poprzedniku. Ma też mniejszą rozdzielczość, ale bardzo ciężko to zauważyć, z uwagi na mniejsze rozmiary ekranu.
Jakość wyświetlanego obrazu jest oczywiście świetna, co jednak nie jest żadnym zaskoczeniem. Barwy, kontrast, płynność wyświetlanych treści, kąty widzenia – wszystko na bardzo wysokim poziomie. W mojej ocenie jedynie jasność maksymalna mogłaby być większa. Nie jestem przekonany, czy w letnim, ostrym słońcu będzie możliwa komfortowa praca na urządzeniu. W wiosennym słońcu jest póki co jako tako.
W ustawieniach znajdziemy oczywiście filtr światła niebieskiego, tryb ciemny dla menu, możliwość regulacji częstotliwości odświeżania ekranu oraz nasycenia i temperatury barw. Jest również opcja redukcji migotania ekranu.
Im wyżej się wzbijesz, tym boleśniejszy będzie upadek, czyli wydajność w cieniu wysokich temperatur
Xiaomi 12 to smartfon bardzo, ale to bardzo wydajny – osiąga w benchmarkach jedne z najlepszych wyników na rynku:
- Antutu Benchmark 9.3.5 – 966 759 pkt
- 3D Mark Sling Shot Extreme – Maxed Out!
- 3D Mark Wild Life – 9634 pkt
- 3D Mark Wild Life Extreme – 2597 pkt
To wyniki porównywalne m.in. do Motorola Edge 30 Pro, ale co z tego – smartfon mocno się nagrzewa podczas takich testów lub podczas grania w wymagające gry. Skutkiem tego nie jest nawet ograniczenie wydajności urządzenia, ale po prostu zamknięcie gry lub aplikacji. Xiaomi 12 nie zaliczył żadnego Stres testu w 3D Mark – zwykle poddawał się w okolicach 6 pętli (na 20). Ponadto nawet podczas ładowania telefon niepokojąco się nagrzewa. Nie pomogła ani aktualizacja oprogramowania, ani przywrócenie urządzenia do ustawień fabrycznych.
Producent na stronie podaje, że telefon jest wyposażony w chłodzenie LiquidCool. No cóż należy spojrzeć prawdzie w oczy – to chłodzenie jest do bani!. Na szczęście w codziennym użytkowaniu, kiedy nie gramy w zaawansowane gry temperatura obudowy jest w normie i nie zwraca naszej uwagi.
A, byłbym zapomniał – za wydajność odpowiada procesor Qualcomm Snapdragon 8 Gen 1 wraz z grafiką Adreno 730 i 8 GB pamięci RAM. Na nasze dane dostajemy 128 lub 256 GB pamięci wewnętrznej. Z uwagi na brak slotu na kartę pamięci, sugeruję poważnie zastanowić się nad wersją z 256 GB pamięci.
Android 12 z MIUI 13, czyli twoja twarz brzmi znajomo…
Xiaomi 12 działa pod kontrolą Andoida 12 z nową nakładką MIUI Global 13. System działa oczywiście bardzo płynnie i stabilnie oraz oferuje szerokie możliwości personalizacji. Każdy, kto miał już w swoich rękach jakikolwiek smartfon Xiaomi lub POCO w ostatnich kilkunastu miesiącach, doskonale wie, czego się spodziewać.
Na start otrzymujemy oczywiście dość sporo aplikacji firm zewnętrznych – TikTok, Netflix, Amazon, Spotify itd. Autorskie aplikacje producenta do obsługi m.in. multimediów również są na pokładzie. Motywy, Always On Display, aplikacja do skanowania kodów QR, apka do optymalizacji pracy urządzenia itd. – wszystko to tu jest.
Wizualnie system prezentuje się dokładnie tak, jak na poniższych screenach.
Wyposażenie i zabezpieczenia Xiaomi 12
Smartfon jest Dual-SIMem w formacie nano. Obsługa 5G jest oczywiście obecna. Prędkości osiągnięte w programie Speedtest wypadły całkiem nieźle – 160 Mb/s w przypadku pobierania danych. Xiaomi 12 obsługuje też Wi-Fi 6 i podczas trwania testów nie było żadnych problemów z łącznością. Poza tym na wyposażeniu znajdziemy Bluetooth 5.2, port USB C, NFC oraz port podczerwieni (tradycyjnie już dla flagowców od Xiaomi). Niezmiennie powtarzam, że to bardzo przydatny gadżet, umożliwiający m.in. „zamienienie” naszego telefonu w pilot do telewizora lub innych urządzeń na podczerwień. Mamy nawet do tego dedykowaną aplikację od producenta – Mi Pilot.
Jeśli chodzi o nawigację, to telefon obsługuje systemy GPS, GLONASS, Galileo, Beidou, NavIC oraz SAP. Podczas 42 kilometrowej rowerowej wycieczki (również przez las), ani razu nie straciłem podglądu na moją aktualną pozycję na mapie. Także chyba jest dobrze 😉
Przechodząc do zabezpieczeń to klasycznie już możemy wybrać między hasłem, symbolem, odciskiem linii papilarnych i skanem twarzy. Czytnik linii papilarnych został umieszczony pod ekranem i działa bardzo szybko i sprawnie. Jest też cały czas aktywny. To na duży plus. Odblokowanie za pomocą skanu twarzy również przebiega bez komplikacji. No chyba, że zamkniemy oczy – wtedy urządzenie się nie odblokuje.
Czy głośniki harman/kardon dają radę?
Głośniki stereo sygnowane marką harman/kardon były obecne rok temu, są również i teraz. Jakość dźwięku jednak nie powala – ewidentnie brakuje niskich tonów i to nie tylko na najwyższych poziomach głośności. Sytuację ratuje trochę włączenie Dolby Atmos, ale uwaga – tylko ustawionego w tryb „Muzyka”.
Po podłączeniu słuchawek pod złącze USB C (przejściówki na miniJack nie ma w zestawie) jest już dużo lepiej, ale dźwięk na pewno mnie nie zachwycił. Jest w porządku i tyle. Oczywiście w porządku jak na telefon za prawie 4 tysiące złotych.
Aparat w Xiaomi 12 ponownie zachwyca zdjęciami makro (i nie tylko)
Moduł aparatu głównego składa się z trzech aparatów:
- Podstawowego 50 Mpix (f/1.88, OiS)
- Szerokokątnego 13 Mpix (f/2.4, 123°)
- Makro 5 Mpix (f/2.4)
Partneruje im podwójna dioda doświetlająca. Nie mamy jednak żadnego teleobiektywu, podobnie jak przed rokiem. Przed rokiem za to mieliśmy 108 Mpix matrycę aparatu podstawowego, teraz dostajemy „tylko” 50…
W dzień oczywiście jakość zdjęć jest świetna. Ilość szczegółów, rozpiętość tonalna, kontrast itd. – wszystko stoi na bardzo wysokim poziomie i nie ma do czego się przyczepić. No, może poza brakiem możliwości zrobienia bezstratnego powiększenia.
W nocy również jest dobrze, ale już widać wyraźnie ciemniejszą kolorystykę i bardziej wyprane barwy w przypadku aparatu szerokokątnego. Poza tym zdjęcia księżyca nie są już tak dobre, jak w Xiaomi Mi 11…
Zdjęcia makro wychodzą równie dobrze jak przed rokiem. To klasa sama w sobie – zobaczcie sami:
Filmy możemy kręcić maksymalnie aż w 8K przy 24 kl/s, ale jeśli chcemy mieć 60 kl/s, to musimy zejść do 4K. jeśli dodatkowo chcielibyśmy nagrywać również aparatem szerokokątnym, to musimy się zadowolić tylko 1080p.
Ogólnie filmy wypadają bardzo dobrze – są szczegółowe i dobrze stabilizowane. Z jednym zastrzeżeniem – nie polecam trybu 8K przy 24 kl/s, bo nagraniom ewidentnie brakuje wtedy płynności. Nagranie wygląda, jakby było w 15 kl/s, a nie 24…
Przednia kamera to 32 Mpix matryca z optyką o jasności f/2.45. Jakość selfie jest bardzo dobra – kolory są żywe i nasycone, a szczegółów sporo. Tryb portretowy dobrze rozmywa tło za osobami na zdjęciu – nawet z niewielkiej odległości.
67 W ładowanie przewodowe i wiele więcej
Bateria o bardzo popularnej ostatnio pojemności 4500 mAh wystarczy na ok. 1,5 dnia w pracy w cyklu mieszanym. Jeśli w czasie dnia będziemy chcieli pograć trochę w jakieś zaawansowane gry, wtedy już wczesnym wieczorem będziemy musieli szukać ładowarki.
A skoro o ładowarce mowa, to ta dołączona do zestawu (67 W) naładuje baterię:
- w 10 min do 42%
- w 25 min do 79%
- w 38 min do 100%
Wynik lepszy niż przed rokiem, niemniej do czołówki w postaci np. Xiaomi 11T Pro daleko.
Poza ładowanie przewodowym, możemy również liczyć na 50 W ładowanie bezprzewodowe oraz 10 W zwrotne.
Podsumowanie – Xiaomi 12 to gorący towar, niestety też dosłownie…
Xiaomi 12 nie przynosi rewolucji względem poprzednika. Przynosi za to dużo większe temperatury podczas grania w wymagające gry, na co polecam uważać. Poza tym powiela tak naprawdę zarówno mocne, jak i słabe cechy poprzednika z zeszłego roku. Wzrost ceny o 300 zł można wytłumaczyć inflacją, niemniej ja polecałbym jednak zakupić Xiaomi Mi 11, który nie nagrzewa się mocno, a kosztuje aktualnie ok. 2299 zł za wariant 8/256 GB. Czyli, jakby nie patrzeć o 1700 zł mniej względem Xiaomi 12 w tej samej wersji pamięciowej. I właśnie taki wybór będę Wam rekomendował. Ostateczna decyzja należy oczywiście do Was.