Pewne jest, że amerykański myśliwiec NGAD będzie kosztował krocie i znacznie przewyższy ceną F-35
Na ten moment F-35, czyli myśliwiec piątej generacji firmy Lockheed Martin, to bezprecedensowy sprzęt na skalę światową, który z oczywistych względów swoje kosztuje. Mowa o aż 80 milionach dolarów, więc strata każdego F-35 jest równoznaczna z utratą pieniędzy, które wręcz trudno sobie wyobrazić. W sprzęcie przyszłości ten problem będzie jeszcze większy i może nas to tylko cieszyć. Dlaczego? Już tłumaczę.
Czytaj też: Najnowszy helikopter Marines gotowy do boju. Co potrafi ciężki śmigłowiec transportowy CH-53K?
Im droższy jest sprzęt, tym teoretycznie projektanci dbają w większym stopniu o jego przeżywalność i bezpieczeństwo, co w przypadku załogowych maszyn jest kluczowe, bo dodatkowo chroni to ludzkie życia. Jako że ciągle rozwijany przez Siły Powietrzne USA tajemniczy program myśliwców Next Generation Air Dominance, może być najdroższym programem lotniczym w historii, możemy być pewni, że zestrzelenie każdego z nich będzie ogromnym wyzwaniem.
Czytaj też: Transportery M113 wspomagały USA w Iraku i Wietnamie. Teraz będą służyć Ukrainie w walce o wolność
Tak wynika ze słów sekretarza Sił Powietrznych, Franka Kendalla, który został zapytany o cenę NGAD podczas niedawnego wystąpienia. Nie sprecyzował dokładnie tego, jakie kwoty będą wchodzić w grę, ale określił je mianem “setek milionów” dolarów, podkreślając to słowami, że jeśli idzie o cenę, to “jest to liczba, która przykuje waszą uwagę. To będzie drogi samolot”.
Czytaj też: Opisujemy najbardziej zaawansowane polskie myśliwce. Co potrafią F-16 Jastrząb?
Finalnie więc można sądzić, że cena wyniesie od 100 do prawie miliarda dolarów, ale zważywszy na cenę F-35 rzędu 80 mln dolarów, raczej w grę wejdzie poziom znacznie poniżej 100 mln dolarów. Wszystko to sprawi, że amerykański myśliwiec NGAD będzie “niewiarygodnie skuteczny”, ale aby zwiększyć jego zasięg w walce, będą mu musiały towarzyszyć mniej kosztowne platformy, czyli autonomiczne drony.