Kolejne etapy, na których ten nowoczesny instrument dostarcza nowych zdjęć, pokazują, jak ogromne są jego możliwości. Tym razem Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba uwiecznił gaz międzygwiezdny w najdrobniejszych szczegółach, wliczając w to emisję z cząsteczek węgla i wodoru. Dzięki takim możliwościom sprzęt nazwany na cześć drugiego administratora NASA pomoże w zrozumieniu tego, jak powstają gwiazdy i układy protoplanetarne.
Czytaj też: Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba na ostatniej prostej. Pierwsze zdjęcia już wkrótce
Przeprowadziliśmy wiele badań nad formowaniem się gwiazd i planet w naszej własnej galaktyce, ale tutaj przyglądamy się temu procesowi w Obłokach Magellana, czyli małych galaktykach zewnętrznych, które pod względem chemicznym są mniej rozwinięte niż Droga Mleczna. Daje nam to możliwość przyjrzenia się procesom powstawania gwiazd i planet w środowisku zupełnie innym niż nasza galaktyka. wyjaśnia Chris Evans z Europejskiej Agencji Kosmicznej
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba rozpocznie właściwą część swojej misji już latem
Na fotografii możemy zobaczyć Wielki Obłok Magellana, który uwieczniono w zakresie fali o długości 7,7 mikrometra. O zaawansowanych możliwościach Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba niech świadczy porównanie jego dzieła ze zdjęciami w zakresie fali o długości 8 mikrometrów wykonanymi przez emerytowany już Kosmiczny Teleskop Spitzera. Ten ostatni stanowił swego czasu prawdziwy powiew świeżości jeśli chodzi o wysokorozdzielczościowe zdjęcia wszechświata w bliskiej i średniej podczerwieni.
Kosmiczny Teleskopa Jamesa Webba posiada też znacznie większe zwierciadło główne, zmodyfikowane detektory i lepsze miejsce do prowadzenia obserwacji. Wszystkie te elementy powinny sprawić, że nowy sprzęt, który już w czerwcu powinien rozpocząć właściwą część swojej misji, na długie lata zrewolucjonizuje astronomię. Do jego zadań będzie należało między innymi zbieranie informacji na temat początków wszechświata i poszukiwanie planet potencjalnie zawierających życie.
Czytaj też: Gwiazda przetrwała potężną eksplozję. Teraz zaobserwował ją teleskop NASA
Jeśli chodzi o najbliższe plany, to naukowcy związani z misją Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba zamierzają sprawdzić jego możliwości w zakresie śledzenia obiektów w Układzie Słonecznym. W grę wchodzą zarówno planety, jak i asteroidy, komety czy satelity. Nie jest jasne, co będzie pierwszym naukowym celem obserwacji. Wiadomo natomiast, że wcześniej teleskop sprawdzi różne warianty temperaturowe, aby inżynierowie misji przekonali się, jak szybko jego zwierciadła nagrzewają się i ochładzają podczas ruchu w przestrzeni.