Krzyże te mogły zawierać wypisane modlitwy, choć nawarstwiająca się korozja sprawia, że część zapisanych informacji uległa zanikowi. Dzięki prześwietleniu terahercowemu autorzy publikacji dostępnej w Scientific Reports dowiedli, że na jednej z tabliczek zawarto fragmenty Modlitwy Pańskiej, czyli Ojcze nasz.
Czytaj też: Kim byli mieszkańcy wyspy Sulawesi? Archeolodzy na tropie kolejnych homininów
Zdaniem archeologów związanych z badaniem, zastosowane przez nich podejście przydaje się także w rozwiązywaniu innych problemów, takich jak analizy starych obrazów, wykrywanie raka skóry czy pomiary grubości lakierów samochodowych. Obrazowanie tą metodą wypełnia lukę w zakresie częstotliwości od około 100 GHz do 10 THz. Jak wyjaśnia David Citrin z Georgia Tech, dzięki temu naukowcy mają możliwość szybkiego i taniego analizowania dużych obiektów oraz wydobywania użytecznych informacji na ich temat.
Prześwietlenie terahercowe umożliwia też zaglądanie przez farby i glazury bez uszkadzania badanych obiektów. Citrin porównuje tę technikę do sposobu, w jaki sejsmolodzy identyfikują poszczególne warstwy skał w ziemi, emitując impulsy dźwiękowe, a następnie mierząc sygnały, które się odbijają i powracają. W tym przypadku wykorzystuje się natomiast impulsy promieniowania elektromagnetycznego o wysokiej częstotliwości, mierząc, w jaki sposób “echo” odbija się od kolejnych warstw.
Czytaj też: Średniowieczna Atlantyda odnaleziona? To miasto ukrywa się przed wzrokiem od 650 lat
W ramach nowych badań zespół Citrina przeprowadził analizy krzyża z Remiremont. Wiedząc, że zazwyczaj tego typu artefakty zawierają inskrypcje z modlitwami lub informacjami o zmarłym, naukowcy zaczęli ich poszukiwać. Celem takich zapisków mogło być uzyskanie przez daną osobę rozgrzeszenia, co ułatwiało jej przejście do nieba. Ostatecznie członkowie zespołu rozszyfrowali łacińską inskrypcję będącą fragmentem modlitwy Ojcze nasz.