Analizami dostarczonych materiałów zajęli się Yingfang Yao z Uniwersytetu Nanjing i jego współpracownicy. Celem badań było sprawdzenie, czy tamtejsza gleba może być wykorzystana w formie katalizatora napędzającego pracę układu przekształcającego dwutlenek węgla i wodę w tlen, wodór czy metan. Takie zasoby zdecydowanie zwiększałyby samowystarczalność baz księżycowych.
Czytaj też: Ziemska atmosfera źródłem wody na Księżycu? Zaskakujące informacje na temat Srebrnego Globu
Dostarczanie zasobów na Księżyc jest niełatwe, ponieważ wiąże się to z wysokimi kosztami. Za każdym razem trzeba bowiem wykorzystywać rakiety oraz paliwo, a pojawia się też ryzyko katastrof. Poza tym rośnie wtedy liczba kosmicznych śmieci, które krążą po orbicie naszej planety. Mając możliwość wytwarzania kluczowych produktów na miejscu, mieszkańcy Srebrnego Globu mieliby więc znacznie szersze pole do popisu.
I choć po raz pierwszy ludzkość stanęła na jego powierzchni ponad 50 lat temu, to wcale nie znamy naszego naturalnego satelity tak dobrze, jak byśmy tego chcieli. Z tego względu Yao i reszta zespołu przeanalizowali próbki między innymi przy użyciu mikroskopii elektronowej oraz dyfrakcji promieniowania rentgenowskiego. Dzięki nim byli w stanie zidentyfikować aktywne katalitycznie składniki gleby i odnotować wysokie stężenia związków żelaza i magnezu. Miałyby one potencjalne zastosowanie w prowadzeniu reakcji przypominającej fotosyntezę stosowaną przez rośliny.
Kolejnym krokiem w badaniach było sprawdzenie gleby księżycowej w formie katalizatora w różnych reakcjach chemicznych. Ostatecznie miałyby one zostać wykorzystane do prowadzenia procesu podobnego do fotosyntezy, lecz polegającego na wytwarzaniu wodoru i tlenu z dwutlenku węgla oraz wody. Rezultaty nie były równie imponujące co w przypadku ziemskich gleb, przez co w obecnej formie trudno myśleć o zapewnieniu bazom samowystarczalności. Z drugiej strony, wprowadzenie pewnych modyfikacji powinno przynieść znaczącą poprawę.
Czytaj też: Na Księżyc poleci nowy lądownik. To pierwsza taka misja od czasów programu Apollo
Szczegóły w tej sprawie zaprezentowano na łamach Joule. Wśród innych potencjalnych trudności, jakie mogą wiązać się z wykorzystywaniem gleby księżycowej do produkcji zasobów, wymienia się przede wszystkim konieczność skraplania CO2. I choć autorzy przekonują, że można to zrobić z wykorzystaniem cienkiej i chłodnej księżycowej atmosfery, to postronni naukowcy mają co do tego wątpliwości.