Chłodniejsza i cieńsza atmosfera Marsa, która składa się w przeważającej części z dwutlenku węgla, sprawia, że dźwięki rozchodzą się tam zupełnie inaczej niż u nas. Jej gęstość odpowiada bowiem 1% gęstości ziemskiej atmosfery. W efekcie dźwięki są o około 20 decybeli niższe niż u nas, a większość spotykanych tam odgłosów pochodzi od wiatru.
Czytaj też: Marsjański lądownik zrobił sobie zdjęcie. Historyczne, bo ostatnie
Występują też okresowe zmiany w obrębie atmosfery, które są zależne od zmiennych temperatur. Te, w zależności od pory roku, mogą rzutować na głośność rozchodzących się dźwięków. Różnica w okresie lata i zimy może wynosić nawet 20 procent. Dwutlenek węgla ma też tendencję do skuteczniejszego tłumienia wysokich dźwięków wraz ze wzrostem odległości.
Marsjańska atmosfera jest znacznie rzadsza od ziemskiej, co przekłada się na rozchodzenie dźwięków
Łazik Perseverance, który pomaga w badaniach nad Czerwoną Planetę, dostarczył dowodów potwierdzających teorię, w myśl której dźwięki o wysokiej częstotliwości rozchodzą się szybciej niż dźwięki o niższych częstotliwościach. Aby się o tym przekonać, sześciokołowy pojazd skorzystał ze swojego lasera, którego odgłosy udało się usłyszeć.
Czytaj też: Lecimy na Marsa. NASA prosi o pomoc każdego z nas
Na stronie NASA można znaleźć zestawienia różnych odgłosów. Zostały one pierwotnie zarejestrowane na Ziemi, a następnie zmodyfikowane tak, by można się było przekonać, jak te same dźwięki rozchodziłyby się na Marsie. Na dostępnej liście znajdziemy między innymi odgłosy morskich fal, śpiew ptaków na tle odgłosów miasta a nawet legendarną przemowę Neila Armstronga po wylądowaniu na Księżycu. Materiały są ze sobą zestawione, dzięki czemu najpierw słyszymy oryginalne, ziemskie nagrania, a następnie ich marsjańskie odpowiedniki.