Pudełko i dołączone wyposażenie
Jeśli czytaliście nasz poprzedni test Aerox 5 Wireless, to w tekście poniżej nie zaskoczymy Was wieloma informacjami, bo te myszki są do siebie bardzo podobne. Tyczy się to nawet wyposażenia, bo Aerox 9 Wireless dociera do nas w zestawie składającym się z:
- lekkiego przewodu w materiałowym oplocie USB-A do USB-C o długości 200 cm
- instrukcji obsługi
- modułu bezprzewodowego Quantum 2.0 ze złączem USB-C
- przejściówki z USB-C na USB-A
Czytaj też: Test Logitech Pop Keys i Logitech Pop Mouse. Klawiatura i mysz naszych czasów?
Ta ostatnia wymaga podpięcia do komputera dołączonego przewodu Super Mesh, ale to jest wymagane wyłącznie wtedy, kiedy Wasz sprzęt nie ma dostępu do portu USB-C.
Najważniejsze cechy
- Sensor optyczny TrueMove Air
- Czułość na 5 poziomach od 100 do 18000 DPI (przeskoki co 100 jednostek)
- Waga: 74 gramów
- Wymiary: 128,8 x 68,2 x 42,1 mm
- Materiał: matowe czarne tworzywo sztuczne
- Przełączniki główne: SteelSeries o wytrzymałości 80 milionów kliknięć
- Liczba przycisków: 9 + rolka (góra-dół)
- Połączenie Bluetooth 5.0 i radiowe 2,4 GHz
- Wytrzymałość akumulatora do 180 lub 80 godzin zależnie od trybu
- Interfejs przewodowy: USB z pozłacanymi stykami za pośrednictwem 200-centymetrowego przewodu w materiałowym oplocie
- Odświeżanie USB: 125, 250, 500 i 1000 Hz
- Podświetlenie: RGB w ramach 3 stref i 5 diod
- Dedykowane oprogramowanie Steelseries
- Gwarancja: 2 lata
- Cena producenta: 799 zł
Design, materiały i wykonanie
Aerox 9 Wireless jest przykładem myszki perforowanej, której “podziurawienie” nie sprawiło, że obudowa zaczęła skrzypieć, trzaskać, czy się uginać. O trwałość możecie więc być spokojni, co tyczy się zresztą również odsłoniętego wnętrza, bo o jego trwałość dba technologia ochronna AquaBarrier, chroniąca wnętrze myszki przed wilgocią i zanieczyszczeniami do stopnia IP54.
Jeśli idzie o poszczególne elementy, to na przodzie myszki producent umieścił port USB-C do trybu przewodowego i ładowania wbudowanego akumulatora, który jest ponoć rekordowo lekki (waży 6 gramów). Z kolei na spodzie znalazły się trzy białe ślizgacze PTFE o zaokrąglonych krawędziach, którym towarzyszy też przełącznik trybu działania (Bluetooth, tryb przewodowy (off), radiowy 2,4 GHz).
Na tle innych myszek Aerox 9 Wireless wyróżnia się wyposażeniem swojego lewego boku. Tam bowiem znalazło się aż dwanaście dodatkowych przycisków w formie bloku, którego możecie oczywiście dowolnie zaprogramować w aplikacji towarzyszącej. Oprócz nich uzyskujemy dostęp do dwóch głównych przycisków i rolki, nad którą znalazł się prosty przycisk do zmiany częstotliwości (domyślnie).
Czytaj też: Test zestawu słuchawkowego Epos H3 Hybrid. Sprawdzamy wszechstronne słuchawki dla graczy
Od razu opiszę też kwestię podświetlenia, które Steelseries określa dumnie mianem PrismSync. To sprowadza się do trzech konfigurowalnych stref z łącznie pięcioma widocznymi gołym okiem diodami, które podświetlają elementy konstrukcyjne, więc dla wrażliwych lepiej będzie, jeśli po prostu dezaktywują podświetlenie Aerox 9 Wireless i będą cieszyć się dodatkową wytrzymałością wbudowanego akumulatora.
Aerox 9 Wireless w praktyce
Jako że Aerox 9 Wireless mogłem porównać z pozbawioną panelu z 12 klawiszami Aerox 5 mogę pokusić się o stwierdzenie, że ta druga mysz jest znacznie bardziej uniwersalna. Jeśli więc nie potrzebujecie w większości pracy/grania dodatkowych 12 klawiszy, koniecznie sięgnijcie po skromniejszy model, który jest znacznie lepiej wyważony.
To zaskoczyło mnie bez reszty, bo choć oba modele ważą tyle samo (74 gramów, to w Aerox 9 Wireless znaczna część wagi przypada na lewy bok, co sprawia trudności przy bardziej dynamicznych ruchach. Nie jest to jednak myszka do strzelanek, a strategii/MMO/MMORPG, więc nie jest to jej wada, a po prostu przypadłość.
Jako że kwestia przycisków, oprogramowania, technologii, łączności, precyzji oraz ergonomii Aerox 9 Wireless jest identyczna, jak w przypadku wcześniej testowanego modelu Aerox 5 Wireless, pozwolicie, że odeślę Was do mojego wcześniejszego materiału, którego znajdziecie o tutaj. Jeśli z kolei interesuje Was tylko podsumowanie, to je znajdziecie poniżej.
Test Steelseries Aerox 9 Wireless – podsumowanie
Pisząc cokolwiek na temat zalet, wad i tego, kto powinien zainteresować się Aerox 9 Wireless, nie sposób nie napisać tych samych wniosków, co przy Aerox 5 Wireless. Tak więc, to droga mysz, która cenę premium zawdzięcza zwłaszcza dwóm trybom bezprzewodowym, windującymi ją o 300 złotych.
Czytaj też: Test Logitech MX Keys Mini. Jedna klawiatura do wszystkiego
Jednak dodatkowo łączy w sobie cechy myszki dla graczy z wyższej półki (pomijając podświetlenie), innowacyjność oraz wszechstronność. Jeśli więc poszukujecie bezprzewodowej nowoczesnej myszki do gier, gdzie klawiszy zawsze brakuje, to zapewne już powinniście przestać szukać (albo poczekać na przecenę).