Wróćmy jednak do lat 70. ubiegłego wieku, kiedy to – korzystając z radioteleskopu Big Ear na Uniwersytecie Stanowym Ohio – naukowcy odebrali wąskopasmowy sygnał radiowy. Jego identyfikacji dokonał Jerry Ehman, który przeanalizował zebrane dane i zwrócił uwagę na sekwencję sygnału trwającą 72 sekundy. Jako komentarz do odkrycia dodał słowo Wow!, co ostatecznie przyczyniło się do nadania mu nazwy używanej przez kolejne dziesięciolecia.
Czytaj też: Raport o UFO sugeruje, że obserwowane obiekty nie muszą być związane z kosmitami
Oczywiście szybko znaleźli się zwolennicy teorii o powiązaniu tego sygnału z działaniami obcych, którzy wykorzystali go do kontaktu z innymi cywilizacjami. Nie zabrakło też sceptyków doszukujących się w tej historii całkowicie naturalnej genezy, związanej z procesami zachodzącymi we wszechświecie. Tajemniczości całej sprawie dodaje fakt, iż nigdy wcześniej, ani później nie wykryto innego sygnału, który byłby podobny do Wow! Należał on do zakresu częstotliwości bliskiego linii wodoru, stosunkowo odpornej na zakłócenia, co czyniło ją całkiem niezłą opcją do podjęcia komunikacji na duże odległości.
Sygnał Wow! został odebrany w sierpniu 1977 roku
Naukowcy zajmujący się tą sprawą wiele lat później zaprezentowali swoje ustalenia na łamach International Journal of Astrobiology. Wskazali nawet na konkretną gwiazdę, z okolic której do Ziemi dotarł niezwykły sygnał. Alberto Caballero, główny autor badań w tej sprawie, przeanalizował bazę danych obejmującą ponad 1 miliard gwiazd. Skupił się na obszarze, z którego najprawdopodobniej dotarł sygnał i poszukiwał gwiazd posiadających planety potencjalnie nadające się do życia. I choć astronom nie jest w stanie ocenić, jakie było dokładne źródło, to wskazał konkretnego kandydata w tej sprawie.
Jest nim oddalona o około 1800 lat świetlnych gwiazda 2MASS 19281982-2640123, posiadająca niemal identyczną temperaturę jak Słońce, podobnie zresztą jak promień i jasność. Nic więc dziwnego, że wydaje się ona świetnym kandydatem na bycie gospodarzem egzoplanet potencjalnie nadających się do życia. Caballero wymienił też 14 innych obiektów, które przykuły jego uwagę, lecz w ich przypadku nie udało się określić dokładnej jasności, co utrudniło poznanie odpowiedzi. Najważniejszą kwestią wydaje się teraz określenie, czy Wow! został nadany celowo czy też był wynikiem jednego z kosmicznych zjawisk niepowiązanych z pozaziemskimi formami życia. Najmniej intrygującą, choć realną możliwością, jest natomiast pochodzenie sygnału z… naszej planety i błędne uznanie go za pozaziemski.