Specyfikacja realme 9
- Wymiary: 160,2 x 73,3 x 7,99 mm, 178 gram
- Procesor: Qualcomm Snapdragon 680
- Układ graficzny: Adreno 610
- Pamięć RAM: 6 / 8 GB
- Pamięć wewnętrzna: 128 GB
- Ekran: 6,4 cala, Super Amoled, 2400 x 1080 (20/9), 90 Hz, ochrona Gorilla Glass 5
- System: Android 12 z realme UI 3.0
- Łączność: Dual SIM, LTE, Wi-Fi 2,4 GHz oraz 5 GHz, Bluetooth 5.1, USB C, NFC
- Nawigacja: GPS, GLONASS, Galileo, Beidou
- Moduły dodatkowe: czytnik linii papilarnych, skaner twarzy, czytnik kart microSD, port miniJack
- Aparat główny: 108 Mpix (f/1.75) + 8 Mpix (f/2.2, 120°) + 2 Mpix (f/2.4) + dioda doświetlająca
- Aparat przedni: 16 Mpix (f/2.45)
- Bateria: 5000 mAh
- Ładowanie: Dart 33 W
- Wersje kolorystyczne: złoty, biały, czarny
- Cena w dniu premiery: 1399 zł
Za ile go pokochasz?
Jeśli pokochasz realme 9 w kolorze złotym (czarnym lub białym), to będziesz musiał/-a wydać na niego 1399 zł. Można to zrobić w większości elektro marketów na terenie naszego kraju oraz oczywiście w oficjalnym sklepie internetowym producenta. W ofertach abonamentowych telefon dostaniemy w sieciach T-Mobile i Play.
Sam zestaw sprzedażowy jest dość standardowy jak na realme. W żółtym pudełku poza telefonem z fabrycznie założoną folią na ekran znajdziemy jeszcze 33 W ładowarkę, kabelek USB C, etui ochronne, dokumentację oraz igłę do tacki na karty.
Złoty, a skromny
Na stronie producenta możemy przeczytać, że „Obudowa smartfonu realme 9 jest pokryta dynamicznym falistym wzorem 3D uzyskanym przy wykorzystaniu innowacyjnej powłoki plazmowej z nadrukiem w technice UV-Nano.” Faktycznie, falisty wzór wygląda bardzo efektownie, zwłaszcza z złotej wersji kolorystycznej. Obudowa dostępna jest jeszcze w białej i czarnej wersji kolorystycznej, ale to właśnie złoty wariant wygląda zdecydowanie najlepiej i wyróżnia się wśród innych telefonów. Ponadto telefon dobrze leży w dłoni i nie jest ciężki. Zaletą obudowy jest również brak widocznych odcisków palców.
Jeśli chodzi o samą jakość wykonania i zastosowanych materiałów, to jest ona adekwatna do ceny urządzenia. Korpus i tył smartfonu został wykonany z tworzywa sztucznego, a ekran chroni szkło Gorilla Glass 5.
Tackę na karty oraz przyciski do regulacji głośności umieszczono trochę nietypowo, bo na lewej stronie ramki urządzenia. Głośnik monofoniczny, złącze miniJack, mikrofon oraz port USB C znajdziemy z kolei w jej dolnej części. Po prawej stronie umieszczono tylko przycisk służący do włączania i wyłączania smartfona.
Ekran na 5+
Producent w przypadku ekranu nie oszczędzał i w realme 9 dostajemy 6,4 calową matrycę Super Amoled o rozdzielczości 2400 x 1080 (20/9) i z 90 Hz odświeżaniem ekranu. Matryca posiada wcięcie na obiektyw przedniej kamery w lewym, górnym rogu. Chroni ją szkło Gorilla Glass 5, tak jak pisałem już wcześniej.
Jakość wyświetlanego obrazu jest oczywiście bardzo dobra – Super Amoled mówi sam za siebie. Barwy, kąty widzenia, kontrast – wszystko to na 5+. Minimalna i maksymalna jasność ekranu również wypadają naprawdę przyzwoicie.
W ustawieniach znajdziemy tryb ciemny dla menu, filtr światła niebieskiego oraz możliwość przełączania się między 60 Hz a 90 Hz odświeżaniem ekranu. Możemy regulować również temperaturę i nasycenie barw. Standard.
realme 9 wydajnością niestety nie grzeszy…
Producent wprowadził na rynek dwie wersje smartfona, rozróżniając je m.in. obsługą (bądź nie) technologii 5G. Nasz egzemplarz testowy 5G nie obsługuje (wersje z 5G funkcjonują na rynku jako… realme 9 5G), także siłą rzeczy dostał procesor bez obsługi 5G – Qualcomm Snapdragon 680. Wspiera go grafika Adreno 610 oraz 6 lub 8 GB pamięci RAM.
Jak wypada ten zestaw w benchmarkach? Ano mocno przeciętnie. Wyraźnie słabiej niż np. testowany przeze mnie niedawno vivo Y76 5G, który jest oferowany za podobne pieniądze. Tryb wysokiej wydajności niewiele tu pomaga.
- Antutu Benchmark 9.3.7 – 291 371 pkt
- 3D Mark (test Sling Shot Extreme) – 1327 pkt
- 3D Mark (test Sling Shot) – 2114 pkt
- 3D Mark Wild Life – 450 pkt
- 3D Mark Wild Life Extreme – 125 pkt
O ile w codziennym użytkowaniu smartfon działa bezproblemowo i płynnie (zwłaszcza przy 90 Hz odświeżaniu ekranu), o tyle w przypadku bardziej wymagających gier pojawiają się już problemy. Np. w Asphalt 9 trzeba zminimalizować detale, jeśli chcemy zachować płynność rozgrywki. Na plus trzeba zaliczyć jednak bardzo małą podatność urządzenia na przegrzewanie. Nawet podczas wymagających, długotrwałych testów smartfon pozostawał co najwyżej letni.
Ze 128 GB pamięci wewnętrznej, do Naszej dyspozycji pozostaje ok. 98 GB. Na szczęście możemy ją rozbudować przy pomocy karty microSD.
Wersja bez 5G, czyli kilka słów o wyposażeniu
Tak jak już wspominałem, realme 9 nie obsługuje sieci 5G. Zostaje Nam LTE oraz Wi-Fi 2,4 oraz 5 GHz. Na szczęście podczas trwania testów nie odnotowałem żadnych problemów z ich działaniem.
Poza tym możemy liczyć również na Bluetooth 5.1, USB C oraz NFC. Jest również złącze słuchawkowe miniJack, o którym opowiem więcej później. Nie dostajemy za to radia FM ani portu podczerwieni, co jednak raczej nikogo nie powinno dziwić.
Za nawigację odpowiadają tu moduły GPS, GLONASS, Galileo, Beidou oraz wbudowany kompas. Nie miałem ani razu problemów z określeniem swojej pozycji na mapie, także raczej działają jak należy. Przynajmniej w Naszym kraju.
Przejdźmy teraz do zabezpieczeń. Czytnik linii papilarnych został umieszczony pod ekranem i działa on bardzo szybko i sprawnie. Niestety, nie jest on cały czas aktywny. Żeby go aktywować należy najpierw puknąć ekran lub podnieść cały telefon. Odblokowanie za pomocą skanu twarzy również przebiega szybko i bezproblemowo, nawet w gorszym oświetleniu. Smartfon posiada również zabezpieczenie uniemożliwiające odblokowanie go przy zamkniętych oczach.
A jak wypada jakość dźwięku w realme 9?
Głośnik monofoniczny wypada, no cóż… przeciętnie. Dźwięk jest spłaszczony, bez większego basu, a na najwyższych poziomach głośności pojawiają się słyszalne zniekształcenia. Tragedii nie ma, ale jest po prostu przeciętnie. Po podłączeniu słuchawek pod złącze miniJack jest oczywiście lepiej, ale do ideału brakuje np. lepszej przestrzenności dźwięku.
W ustawieniach znajdziemy technologię Real Sound, dzięki której możemy dopasować barwę dźwięku do Naszych preferencji. Jest również wbudowany manualny korektor częstotliwości.
Android 12 z realme UI 3.0
Telefon działa pod kontrolą Androida 12 i nakładką realme UI 3.0. System działał płynnie i stabilnie przez cały okres trwania testów, co oczywiście należy zaliczyć na plus.
W skrócie można napisać, że jest po prostu kolorowo i funkcjonalnie. Dostajemy trochę autorskich aplikacji producenta, jak i te firm trzecich jak chociażby LinkedIn. Możemy nagrywać ekran, jak również transmitować na żywo przekaz z naszego telefonu na inne urządzenia. Dokładny wygląd poszczególnych elementów interfejsu możecie zobaczyć na poniższych screenach.
Aparat ProLight 108 Mpix i nie tylko!
Moduł aparatu głównego składa się z trzech aparatów:
- Podstawowego ProLight 108 Mpix (f/1.75)
- Szerokokątnego 8 Mpix (f/2.2, 120°)
- Makro 2 Mpix (f/2.4)
Wspiera go pojedyncza dioda doświetlająca. Brakuje za to optycznej stabilizacji obrazu.
Producent dość mocno chwali możliwości fotograficzne realme 9. Czy jakość zdjęć to potwierdza?
Za dnia jakość zdjęć wykonanych aparatem ProLight jest po prostu świetna. Ilość szczegółów, rozpiętość tonalna, nasycenie barw – wszystko na bardzo wysokim poziomie. Co więcej, 3 krotny zoom oparty o 108 Mpix matrycę (3X In-Sensor Ultra Zoom) naprawdę spisuje się bardzo dobrze. Nie jest to taka jakość jak w przypadku pełnoprawnego zoomu optycznego, ale jest do niej bardzo blisko. Patrząc na cenę urządzenia, jestem bardzo zadowolony. Takiego aparatu nie powstydziłyby się dużo droższe smartfony konkurencji. Jedyny minus to brak optycznej stabilizacji obrazu, ale za dnia to absolutnie nie przeszkadza.
Niestety, tego samego nie mogę powiedzieć o aparacie szerokokątnym, a to z uwagi na zdecydowanie mniejszą szczegółowość zdjęć. Niestety, bardzo się to rzuca w oczy. Jakość zdjęć makro również nie zachwyca. Jest przyzwoita, ale nic ponadto.
Tryb portretowy czasami działa naprawdę nieźle, a czasami niezbyt dobrze oddziela fotografowany obiekt od tła. Być może to kwestia oprogramowania i zostanie poprawiona aktualizacjami.
Jakość zdjęć nocnych wykonanych aparatem ProLight jest przyzwoita, zwłaszcza po włączeniu trybu Ultra Night. Szczegółów jest nawet sporo, a szumów względnie mało. Niestety ponownie zawodzi aparat szerokokątny i to na całej linii. Zdjęcia nim wykonane są ciemne, z minimalną ilością szczegółów i wyjątkowo dużymi szumami. Nie polecam.
Przedni aparat do selfie to 16 Mpix matryca z optyką o jasności f/2.45. Jakość zdjęć jest naprawdę dobra i na portale społecznościowe w zupełności wystarcza. Szczegółowość i rozpiętość tonalna stoją na naprawdę dobrym poziomie.
Filmy możemy kręcić maksymalnie w 1080p w 30 kl/s. Trochę słabo, zwłaszcza że brak optycznej stabilizacji obrazu niestety rzuca się w oczy na nagraniach…
Ładowanie nie jest zbyt szybkie, ale chociaż bateria starczy na długo!
Realme 9 został wyposażony w dość dużą baterię o pojemności 5000 mAh. W praktyce, dzięki bardzo dobrej optymalizacji możemy liczyć na 2,5 dnia typowej pracy w cyklu mieszanym. Jeśli będziemy korzystać z telefonu intensywnie, bateria starczy na ok. 1,5 dnia. Brawo!
Smartfon oczywiście nie obsługuje ładowania bezprzewodowego ani zwrotnego, ale dostajemy 33 W ładowanie Dart. Stosowną ładowarkę znajdziemy oczywiście w zestawie. Czasy ładowania przy jej pomocy prezentują się następująco:
- w 20 min – 32 %
- w 40 min – 69 %
- w 60 min – 93 %
- w ok. 70 min – 100 %
Podsumowanie – czy warto kupić realme 9 tu i teraz?
Jeśli zależy Wam na wysokiej wydajności, jakości dźwięku albo dobrej jakości zdjęć z aparatu szerokokątnego to z pewnością nie. Jeśli szukacie obsługi 5G, to również musicie poszukać gdzie indziej lub wybrać realme 9 z dopiskiem 5G.
Realme 9 to jednak sumarycznie naprawdę niezły smartfon jeśli tylko nie zależy Wam na aspektach wymienionych powyżej. Niezły i stylowy, zwłaszcza w złotej wersji kolorystycznej. Dlatego, jeśli zamierzacie go kupić to nie widzę przeciwskazań, jednakże sugeruję poczekać na jakieś promocje, bowiem 1399 zł to jednak w moim odczuciu trochę za dużo…