Specyfikacja Xiaomi Watch S1
- Wymiary: 11 × 46,5 × 46,5 mm
- Waga: 52 g
- Materiał wykonania: Stal nierdzewna, plastik, szafirowe szkło, skóra cielęca lub kauczuk fluorowany
- Regulowana opaska: 149,8 – 233,8 mm (pasek z kauczuku) lub 165,1-225,1 mm (pasek skórzany)
- Ekran dotykowy: AMOLED 1,43 cala (466 × 466 pikseli) z odświeżaniem 60 Hz, jasność 450 nitów
- Łączność: NFC, Bluetooth 5.2, Wi-Fi 802.11b/g/n 2,4 GHz, wbudowany mikrofon i głośnik
- Wodoszczelność: 5 ATM (do 50 metrów)
- Nawigacja: GPS, GLONASS, Galileo, BeiDou, QZSS
- Funkcje: Asystent oddechu, badanie tlenu we krwi, monitorowanie stresu, 117 trybów treningowych, czujnik atmosferyczny, wbudowany mikrofon, żyroskop, akcelerometr, czujnik światła, czujnik geomagnetyczny, czujnik tętna PPG.
- Bateria: litowo – polimerowa 470 mAh
- Wymagania aplikacji: Android 6.0 lub iOS 10
- Dostępne kolory: Czarny, srebrny
- Cena: 1049 zł
Gdzie go dostać?
Smartwatch w wersji srebrnej bez problemu dostaniemy w większości elektro marketów w naszym kraju oraz oczywiście na mi-home.pl. Wersja czarna jest dostępna w mniejszej liczbie sklepów, ale nadal kupimy ją bez większych problemów. Cena startowa to 1049 zł. Co ciekawe zegarek był dodawany w prezencie przy zakupie w przedsprzedaży nowych smartfonów z linii Xiaomi 12. Niestety, przedsprzedaż już się zakończyła.
Xiaomi Watch S1 niestety nie jest aktualnie dostępny w żadnej ofercie operatorskiej w Polsce.
W pudełku, poza smartwatchem znajdziemy tylko dokumentację, dodatkowy pasek i kabel USB do ładowania. Oczywiście w samą ładowarkę musimy się zaopatrzyć we własnym zakresie.
Styl i klasa ponad wszystko
Klasa i styl zaczyna się już od samego pudełka, które, choć tekturowe, jest stylizowane na szczotkowane aluminium. Wygląda ono naprawdę dobrze. Sam smartwatch został wykonany ze stali nierdzewnej (włącznie z dwoma przyciskami) oraz szafirowego szkła, co jest standardem w eleganckich, klasycznych zegarkach tradycyjnych. Jedynie spód urządzenie jest plastikowy. Ponadto obudowa jest wodoszczelna do 5 ATM, co też jest standardem w tego typu zegarkach. Do wyboru dostajemy wersje srebrną z jasno brązowym paskiem ze skóry cielęcej, lub czarną z czarno – brązowym paskiem (kolor czarny jest z wierzchu, a brązowy wewnątrz). Opcją jest również szary pasek wykonany z kauczuku fluorowanego, który znajdziemy w zestawie.
Trzeba przyznać, że Xiaomi Watch S1 wygląda bardzo elegancko jak na smartwatcha i bez najmniejszego wstydu możemy go założyć nawet do drogiego garnituru. Z jednym małym zastrzeżeniem. Mankiet koszuli musi być dość luźny, żeby bez problemu zakryć dość grubą kopertę smartwatcha. Inaczej będzie to po prostu źle wyglądało. Oczywiście zegarek możemy również założyć do adidasów i dresów i nadal będzie prezentował się świetnie. Wygląd jest po prostu szalenie uniwersalny.
Oczywiście, nie jest to jedyna konstrukcja tego typu w podobnej cenie. Tu konkurencją jest np. Huawei Watch GT 3 Classic, niemniej na rynku nie ma zbyt wiele smartwatchy gdzie klasyczny styl i elegancja to znak rozpoznawczy.
Komfort noszenia i czytelność ekranu Xiaomi Watch S1
Zegarek ma wymiary 11 × 46,5 × 46,5 mm i nie należy do najlżejszych, bowiem waży ok. 52 gramy. Jest to jednak absolutnie do zaakceptowania, bowiem smartwatch jest kierowany głównie do mężczyzn, którym taka waga i wymiary z pewnością przeszkadzać nie będą.
Mi ten smartwatch nosiło się bardzo komfortowo, a skóra nie pociła się zbytnio od paska, pomimo ciepłych dni. Oczywiście nie jest tak, że nie pociła się w ogóle, ale wszystko było w granicach normy i nie powodowało chęci szybkiego zdjęcia urządzenia.
Jeśli chodzi o ekran, to został on wykonany w technologii AMOLED, ma 1,43 cala (466 × 466 pikseli), jest odświeżany z częstotliwością 60 Hz, a producent deklaruje jasność na poziomie 450 nitów. To właśnie te 450 nitów niepokoiło mnie najbardziej i zastanawiałem się, czy tarcza zegarka będzie czytelna w jasnym, majowym słońcu. Na szczęście moje obawy były niesłuszne – a czytelnością w słońcu nie było problemów. Do innych parametrów ekranu również nie mam zastrzeżeń – w końcu to AMOLED. Chroni go szafirowe szkło, o czym pisałem już wcześniej.
Funkcjonalność niestety lekko kuleje…
Zacznijmy od podstaw. Górny przycisk służy do wybudzania zegarka i włączania menu, a dolny do szybkiego uruchamiania trybu treningu. Choć oba się kręcą, to w ten sposób nie da się poruszać po menu, ani przewijać ustawień – szkoda. Nie da rady przypisać też im innych funkcji, niż te, które z góry założył producent.
Niestety, na zegarku nie da się zainstalować na nim żadnych dodatkowych aplikacji. Z tego powodu możliwości NFC są tu ograniczone, bowiem płatności zegarek obsługuje tylko przez Xiaomi Pay i z kartami MasterCard… Sam nie mogłem przetestować płatności, bo obydwie moje karty płatnicze, to karty Visa (PKO i Santander)…
Xiaomi Pay na chwilę obecną obsługuje mBank, Bank Pocztowy, BNP Paribas, grupa banków spółdzielczych SGB, a także fintechy ZEN.com oraz Curve.
Z wbudowanych funkcji należy wymienić na monitorowanie snu, stresu, tętna, saturacji krwi (SpO2), kroków, spalonych kalorii, sprawdzanie pogody, śledzenie trasy czy też zarządzanie muzyką (pauza oraz przełączanie utworów). Do tego jest 117 trybów treningowych, przy czym zegarek sam potrafi wykryć, że zaczęliśmy się ruszać. Niestety, zajmuje mu to od ok 350 do 400 metrów, co jest lekko irytujące. Idę już sobie blisko pół kilometra, a zegarek mi prezentuje informację, że wygląda na to, że chodzę… Pięknie. Ponadto możemy zapomnieć o wgraniu do jego pamięci naszej muzyki, ani połączyć go z Google Fit. Nie odpiszemy również na SMS.
Przez Xiaomi Watch S1 można też podglądać powiadomienia z telefonu, po wcześniejszym wybraniu aplikacji z których chcemy dostawać powiadomienia w Mi Fitness. Możemy również odbierać połączenia i rozmawiać za pomocą wbudowanego mikrofonu i głośnika. Jakość dźwięku jest naprawdę niezła, ale rozwiązanie ma pewne wady. Pierwsza to brak wyświetlania nazwy dzwoniącego kontaktu na ekranie – wyświetlany jest jedynie numer. Druga to problem z powrotem do menu rozmowy jeśli będziemy regulować głośność podczas rozmowy. Mam nadzieję, że zostanie to poprawione przy okazji najbliższych aktualizacji oprogramowania. Jeśli chodzi o personalizację, to możemy wybierać spośród kilkudziesięciu dostępnych tarcz zegarka oraz regulować poszczególne panele. Niewiele, ale zawsze coś.
Pomiary zegarka np. z zakresu naszego pulsu należy oczywiście traktować orientacyjnie. To nie jest dokładne urządzenie medyczne. Z moich obserwacji wynika np. że kroki są liczone poprawnie, ale puls jest lekko zaniżony w stosunku do tego co pokazuje mi stacjonarne, dedykowane urządzenie z apteki. Za to wbudowane systemy nawigacyjne (GPS, GLONASS, Galileo, BeiDou, QZSS) działają bez zastrzeżeń. Podczas trwania testów działała ona bez zastrzeżeń. Zegarek nie ma EKG, ani nie mierzy ciśnienia.
Aplikacja Mi Fitness, następca Mi Fit
Zegarek z telefonem łączy się za pomocą aplikacji Mi Fitness. Oczywiście sparowanie go jest przy pierwszym uruchomieniu obowiązkowe – bez tego nie możemy korzystać z zegarka nawet w ograniczonym zakresie. Minimalne wymagania aplikacji to Android 6.0 lub iOS 10. Połączenie odbywa się za pomocą interfejsu Bluetooth, a samo skonfigurowanie urządzenia jest relatywnie szybkie i intuicyjne. Z aktualizacjami systemu również problemów nie było.
Z poziomu aplikacji możemy zmienić i pobrać tarcze. Jest ich dużo i powinny zadowolić większość użytkowników. W ustawieniach powiadomień możemy wybrać z których programów chcemy dostawać powiadomienia na zegarku, o czym pisałem już wcześniej.
Na ekranie głównym mamy bezpośredni podgląd m.in. na nasze treningi, tętno, ilość kroków, kalorie, poziom tlenu we krwi i stresu. Ogólnie aplikacja jest przejrzysta i przystępna dla użytkownika.
Ładowanie i czas pracy na baterii
Producent zastosował tu akumulator litowo – polimerowy o pojemności 470 mAh. Według jego zapewnień powinien on wytrzymać 12 dni typowego użytkowania bądź 24 dni w trybie oszczędzania energii. Tyle teorii, a jak wygląda praktyka? Ja musiałem podłączyć zegarek do ładowarki po 7 dniach, ale muszę zaznaczyć, że zdecydowaną większość czasu miałem ustawioną maksymalną jasność ekranu. Niemniej, tak czy siak wydaje się, że producent nieco zawyżył deklarowany czas działania…
Ładowanie odbywa się za pomocą dołączonej do zestawu magnetycznej ładowarki indukcyjnej. Proces ładowania od 1 do 100 % trwa ok. 70 minut.
Podsumowanie – czy warto kupić Xiaomi Watch S1
Jeśli szukacie stylowego, eleganckiego i świetnie wykonanego smartwatcha to jak najbardziej. Choć trzeba uczciwie przyznać, że większość funkcji tego smartwatcha jest również dostępna w dużo tańszych zegarkach i opaskach. Z kolei konkurencja w cenie ok. 1000 zł pod kątem funkcjonalności oferuje niejednokrotnie więcej, ale pod kątem wykonania w większości przypadków zdecydowanie ustępuje nowemu zegarkowi od Xiaomi. Mi z Xiaomi Watch S1 korzystało się bardzo przyjemnie i jeśli nie chcecie wydawać fortuny na smartwatch, a jednocześnie styl i elegancja jest dla Was ważna, to jego zakup mogę z czystym sumieniem polecić. No chyba, że bardzo zależy Wam na płatnościach zbliżeniowych, a macie kartę Visa…