Silna sztuczna inteligencja, to najprościej mówiąc taka, która jest zdolna do funkcjonowania w podobny sposób jak ludzki umysł. Innymi słowy, bez wcześniejszego szkolenia taki program powinien poradzić sobie z zadaniami, jakie jest w stanie wykonywać człowiek.
Czytaj też: Sztuczna inteligencja sprawi, że korki na drodze nie będą już problemem
De Freitas dodaje jednocześnie, że teraz ważne będzie skalowanie sztucznej inteligencji, np. z wykorzystaniem większej ilości danych i mocy obliczeniowej. Najnowsze dziecko DeepMind, czyli system zwany Gato, wykorzystuje pojedynczą sieć neuronową. Jej struktura i funkcjonowanie przypomina to, co można zaobserwować w przypadku komórek nerwowych wchodzących w skład ludzkiego mózgu.
Wachlarz umiejętności Gato jest całkiem szeroki, ponieważ potrafi on rozmawiać na czacie, podpisywać obrazy, układać klocki za pomocą robotycznego ramienia czy grać na konsoli do gier wideo z lat 80. De Freitas zabrał głos w tej sprawie za pośrednictwem Twittera, zwracając uwagę na fakt, że teraz wszystko zależne jest od skali. Jak wyjaśnił, chodzi o to, by nadchodzące modele były większe, bezpieczniejsze, wydajniejsze obliczeniowo i szybsze.
Silna sztuczna inteligencja wydaje się być tuż za rogiem
Aby nieco ostudzić optymizm, naukowiec dodał, że minie jeszcze dużo czasu, zanim ludzkość będzie dysponować sztuczną inteligencją zdolną do przejścia testu Turinga. Jeśli chodzi natomiast o Gato, to przedstawiciele DeepMind opisali jego ostatnie osiągnięcia za sprawą artykułu, który jest już dostępny w formie pre-printu w bazie danych serwisu arXiv.
Czytaj też: Sukces sztucznej inteligencji w żegludze. Pierwszy statek towarowy sterowany systemem SI
Opinie na temat silnej sztucznej inteligencji są podzielone. Pojawiają się liczne głosy sugerujące, że jej powstanie i wprowadzenie do codziennego użytku doprowadzi do ostatecznego upadku rasy ludzkiej. Maszyny, które będą w stanie wykonywać obliczenia i podejmować decyzje w tempie nieosiągalnym dla człowieka, będą miały nad nim ogromną przewagę. Pesymistą w tej sprawie jest między innymi Stuart Armstrong związany z Uniwersytetem Oksfordzkim. Wcześniej w podobnym tonie wypowiadał się też nieżyjący już Stephen Hawking.