Możemy się o tym przekonać oglądając kilkunastosekundowe nagranie przesłane niedawno na Ziemię. Na filmie możemy zobaczyć zarówno naszą planetę (widoczną po lewej) jak i Srebrny Glob (znajdujący się po prawej), który w pewnym momencie znika pokryty cieniem. Wydarzenia te miały miejsce 15 maja, a instrumenty sondy przez trzy godziny wykonywały zdjęcia, które ostatecznie połączono tak, by powstał film poklatkowy.
Czytaj też: Księżyc może skrywać więcej lodu, niż nam się wydawało. Jak go znaleźć?
Zazwyczaj widujemy zaćmienia Księżyca z powierzchni Ziemi, choć zdarzały się też materiały ukazujące to zjawisko z perspektywy Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. W tym przypadku mowa natomiast o niecodziennej wizji, uwiecznionej z odległości około 100 milionów kilometrów. Właśnie w takiej odległości znajdowała się Lucy w momencie wykonywania zdjęć.
Zaćmienie Księżyca widoczne na filmie miało miejsce 15 maja
Kluczową rolę w uwiecznieniu naszego naturalnego satelity odegrał instrument znany jako L’LORRI. Rejestruje on czarno-białe obrazy o wysokiej rozdzielczości. Na potrzeby widocznego wyżej materiału sonda wykonała łącznie 86 zdjęć, które zostały następnie połączone. Jak wyjaśniają naukowcy związani z misją, uzyskanie tych materiałów było niesamowitym wysiłkiem całego zespołu. Grupy badawcze zajmujące się instrumentami, naprowadzaniem, nawigacją i operacjami naukowymi musiały współpracować, aby zebrać dane, umieszczając Ziemię i Księżyc w tym samym kadrze.
Czytaj też: Planetoida wykryta przed uderzeniem w Ziemię. Dopiero piąta taka detekcja w historii
Jak na razie Lucy nie znajduje się tak daleko od Ziemi, jak mogłyby sugerować założenia misji. Sonda wykorzystuje naszą planetę do wykonywania manewrów grawitacyjnych, aby ostatecznie dotrzeć do celu, jakim są planetoidy trojańskie. Kiedy statek wykonuje tego typu manewry, zespół związany z misją może wykorzystać dostępne na pokładzie instrumenty, takie jak cztery kamery, do obserwowania zjawisk pokroju zaćmienia Księżyca.