Samobieżne moździerze 2S4 Tulipan, czyli największe moździerze na całym świecie, które mogą strzelać atomówkami
Zacznijmy może od 2S4 Tulipan. Z tych moździerzy osadzonych na gąsienicowym podwoziu GM-569 (to podstawa m.in. systemu Buk-M1-2) korzysta obecnie wyłącznie armia rosyjska i syryjska. Można powiedzieć, że są to bardzo rzadkie sprzęty, bo wprawdzie Rosja ma ponoć w magazynach aż 400 egzemplarzy 2S4 Tulipan, ale gotowych na służbę jest jedynie 9 maszyn, z czego jedną Ukraińcy już zniszczyli. Ogólnie z fabryk wyjechało 588 egzemplarzy 2S4 Tulipan, ale ich obecny stan i gotowość bojowa jest (jak widać) raczej żartem.
Czytaj też: Czym grozi nagłe wyłączenie komputera? Na szczęście rozwój technologii złagodził ryzyko
Trudno się temu dziwić, bo jego historia sięga 1967 roku, kiedy to oficjalnie rozpoczęto prace nad samym projektem 2S4 Tulipan. Wykorzystywany przez niego moździerz jest jednak jeszcze starszy, bo oparto go na holowanym M-240, którego początki sięgają 1944 roku. Trudno więc oczekiwać, że tak stary sprzęt, który produkowano w seryjnej wersji i na masowej linii produkcyjnej od 1969 do 1988 roku, długo utrzyma swój idealny stan i będzie nadawać się do wprowadzenia na front. Zwłaszcza w rękach rosyjskiego wojska.
Te samobieżne 2S4 Tulipan dzierżą swoje dumne miano najpotężniejszych moździerzy na służbie Rosji nie bez powodu. Wykorzystuje bowiem moździerz 2B8 kalibru 240 mm, co na dzisiejszy standard jest wręcz trudne do wyobrażenia, jako że zwykle artyleryjskie systemy operują na 152-mm kalibrze. Im ten jest wyższy, tym oczywiście więcej ładunku wybuchowego w sobie zmieści i tym jest skuteczniejszy w np. niszczeniu fortyfikacji czy budowli.
Czytaj też: Opisujemy norweskie samobieżne haubice M109A3GN, które służą już Ukrainie
W praktyce 2S4 Tulipan jest w stanie strzelać z granatów moździerzowych o długości do nawet 2,4 metra i wadze do 228 kilogramów. Zależnie od wariantu (pocisku burzącego, burzącego z napędem rakietowym, sterowanego laserowo, a nawet jądrowego) głowica bojowa stosowanej amunicji waży od 32 do 46 kg, a jej zasięg wynosi od 800 metrów do ponad 19,7 km.
Szybkostrzelność tego systemu obsługiwanego przez pięcioosobowy oddział wynosi ledwie 1 pocisk na minutę i to mimo zastosowania automatycznego systemu ładującego. Ten składa się z dwóch zautomatyzowanych magazynków bębnowych o pojemności do 40 standardowych pocisków, ale automatyzacja jest tu raczej tylko formalna, bo w praktyce przeładowanie wymaga m.in. przechylenie moździerza do pozycji poziomej.
Bogowie Wojny, czyli samobieżne armaty 2S7 Pion oraz ich ulepszona wersja 2S7M Małka
Jak wyszło z naszej analizy car-puszki, Rosjanie i dawniej Sowieci, ewidentnie mieli manię wielkości, co potwierdza nie tylko opisany wyżej system Tulipan, ale też samobieżne armaty 2S7 Pion. Tych wprawdzie nie określa się mianem rekordowych, choć nazywanie ich Bogami Wojny jednoznacznie wskazuje, że nie są to wcale takie zwykłe systemy uzbrojenia. Te ponownie wytoczyły się na twardy grunt i zaczęły strzelać, a musicie wiedzieć, że kiedy te kolosy strzelają, to obrany przez niego cel najczęściej zostaje zrównany z ziemią.
Ich produkcja trwała od 1975 do 1990 roku i zaowocowała wyprodukowaniem 1000 sztuk, a służba trwa ciągle od 1976 roku w armii rosyjskiej (60 egzemplarzy), ukraińskiej (99 egzemplarzy), białoruskiej, angolskiej czy północnokoreańskiej. Jest to więc zdecydowanie bardziej dopieszczony, lepiej utrzymany i szerzej wykorzystywany sprzęt, z którego korzystano również w Polsce w latach 1985-2006.
Czytaj też: Hipersoniczny pocisk Rosji, czyli 3M22 Cyrkon. Co już o nim wiemy?
2S7 Pion to 46,5-tonowe kolosy, które swoją armatą 2A44 mogą razić cele oddalone o 37,5- 47,5 km, a nawet 55 km swoimi pociskami kalibru 203 mm (w odpowiedniej wersji). Waga tych pocisków wynosi od 103 do 110 kilogramów, a każdy ich wystrzał jest poprzedzony alarmem, który ostrzega pobliskich żołnierzy (angażuje całą siódemkę + kolejnych siedmiu w pojeździe wspierającym z 4 dodatkowymi pociskami) przed eksplozją. Wszystko przez to, że ta jest tak potężna, że może obezwładnić nieprzygotowanego żołnierza.
Cały system angażuje załogę siedmiu operatorów do rozłożenia jej do stanu bojowego w 5-6 minut, podczas gdy powrót do trybu jazdy zajmuje 3-5 minut. Podczas transportu 2S7 ma w sobie cztery pociski do natychmiastowego użytku, ale warto tutaj wspomnieć, że w 1983 roku w ZSRR armatę zmodernizowano do wersji 2S7M Pion-M, co zwiększyło nie tylko szybkostrzelność do 2,5 strzałów na minutę, ale też zapas amunicji z 4 do 8 sztuk.