Podaż przewyższyła popyt na rynku DRAM. Ceny DDR4 i DDR5 zaczną spadać, ale stanieją nawet smartfony
Analitycy z TrendForce przeprowadzili niedawno badanie rynku pamięci DRAM i doszli do wniosków, że inflacja i trwająca wojna spowodowała spadek popytu na te produkty. Ma to sens, zważywszy na to, że firmy wstrzymały dostawy do Rosji, a mieszkańcy Ukrainy z oczywistych względów zapewne nawet nie myślą o tym, aby kupować nowe komputery, laptopy czy smartfony.
Czytaj też: Play rusza z „hurtownią” światłowodu FiberForce. Kolejny duży gracz na rynku
Wedle odwiecznego prawa rynku, jeśli popyt maleje, a podaż pozostaje bez zmian, ceny są ciągnięte w dół, co w przypadku pamięci DRAM nabiera znacznie większego efektu. Powodem ku temu jest odwieczna tendencja producentów do gromadzenia zapasów zarówno samych układów DRAM, jak i DDR w swoich magazynach w ramach przygotowywania się na ewentualne opóźnienia w dostawach kolejnych.
Obecnie producenci OEM komputerów spotkali się ze spadkiem popytu, co odbiło się na ich rocznych dostawach i zwiększyło ich zapasy pamięci DRAM. Idąc dalej, dostawcy na rynkach starają się ograniczyć podaż, co w efekcie ma sprawić, że szacowane ceny za dodatkowy zbiór spadną nawet o osiem procent w następnej połowie bieżącego roku.
Czytaj też: Cena niereferencyjnej karty graficznej Arc A380 nasuwa jedno pytanie – czy ktoś oszalał?
Podsumowując więc, wzrost zapasów pamięci DDR5 i DDR4 spowoduje spadek cen DRAM od trzech do ośmiu procent, ponieważ producenci, dystrybutorzy i sprzedawcy walczą o zmniejszenie swoich dostaw. Podczas gdy cena DDR4 ma sięgnąć od 3 do 8%, cena DDR5 ma zaliczyć skromniejszy spadek (0-5%). Z kolei spadek sprzedaży smartfonów w 2022 roku, spowodowany brakiem popytu i znaczeniem na rynku nowych technologii, spowodował spadek cen tego rodzaju DDR nawet o osiem procent w porównaniu z ostatnim kwartałem.