Panel słoneczny umieszczony w przestrzeni kosmicznej jest w stanie wygenerować od sześciu do ośmiu razy więcej energii niż te znajdujące się na ziemi. Niestety, dostarczanie tej energii jest jak na razie możliwe głównie na papierze, podczas gdy rzeczywistość weryfikuje ambitne plany. Naukowcy nadal prowadzą badania nad technologiami, które mogłyby ułatwić konwersję i przesyłanie nagromadzonej energii.
Czytaj też: Naukowcy zaobserwowali, co dzieje się, kiedy światło uderza w ogniwa słoneczne
Jednym z zespołów zajmujących się tą kwestią są naukowcy z chińskiego Uniwersytetu Xidian. Badaniom przewodził Baoyan Duan, który wraz ze swoimi współpracownikami zaprojektował wysoką na 75 metrów wieżę, której budowa rozpoczęła się w 2018 roku,. Jak wyjaśniają naukowcy, system ten ma umożliwiać wysokowydajne skupianie światła i konwersję fotoelektryczną, mikrofalową, emisję mikrofal i optymalizację kształtu fali, pomiary i kontrolę ukierunkowania wiązki mikrofalowej, odbiór i rektyfikację mikrofal oraz projektowanie inteligentnych konstrukcji mechanicznych.
Energia słoneczna jest zbierana, przekształcana i wysyłana bezprzewodowo na odległość kilkudziesięciu metrów
Wieża okazała się zdolna do bezprzewodowego przesyłania energii mikrofalowej na odległość 55 metrów. Jest to pierwszy na świecie system, który obejmuje pełen zakres funkcji kosmicznego systemu słonecznego. W grę wchodzi szereg możliwości, między innymi śledzenie Słońca, skupianie światła, przekształcanie go w energię elektryczną, przesyłanie w postaci mikrofalowej i odbieranie przez oddzielną antenę. Jakby tego było mało, tak imponujące wyniki udało się osiągnąć na trzy lata przed planowanymi datami.
Czytaj też: Chiny stworzą swoją 2-gigawatową orbitalną elektrownie słoneczną
Główną rolę w zbieraniu energii słonecznej odgrywa układ anten, który skupia światło słoneczne, przetwarza je na energię, a następnie przesyła w dół. Tam odbiera ją rozmieszczona na powierzchni specjalna antena. Oczywiście sami zainteresowani zdają sobie sprawę z tego, jak długa droga czeka ich zanim uda się przeskoczyć z 55 metrów do około 36 000 kilometrów – właśnie na takiej wysokości musiałyby krążyć panele rozmieszczone na orbicie. Mimo to potencjał drzemiący w tej technologii jest naprawdę gigantyczny.