Intel Lancaster Sound mają być akceleratorami graficznymi następnej generacji, czyli trafiać do m.in. centrów danych, z których tak ochoczo korzystamy
Jeśli kojarzycie modele Arctic Sound, to zapewne nie zdziwi Was nazwa kodowa Lancaster Sound, którą Intel określa akcelerator graficzny nowej generacji specjalnie z myślą o centrach danych. Będzie to następca Arctic Sound-M z GPU na bazie architektury Xe-HPG, który obecnie jest na etapie przesyłania próbek do potencjalnych klientów. Pewne jest więc, że na Lancaster Sound trochę sobie poczekamy.
Czytaj też: ASUS ogłasza datę globalnej premiery serii ROG Phone 6
Skąd w ogóle wiemy, że coś takiego istnieje? Tak się składa, że ta nazwa kodowa pojawiła się w oficjalnym filmie Intela z nadchodzącymi planami. Wprawdzie tylko na ułamek sekundy, ale w sieci nic przecież nie ginie. Tak samo zresztą, jak wiadomości o rodzinie Arctic Sound na bazie architektury Xe-HP. W jej miejsce weszły wspomniane Arctic Sound-M z GPU opartym o podstawy kart graficznych dla graczy (wspomnianej architektury Xe-HPG)
Była to ogromna strata na rynku, bo zamiast matrycowych GPU z nawet 128 rdzeniami Xe (512 jednostkami wykonawczymi) rynek będzie musiał zadowolić się maksymalnie 32 rdzeniami w rodzinie Arctic Sound-M. Te karty Intel reklamuje jako elastyczne procesory graficzne dla centrów danych z silnymi możliwościami strumieniowania mediów.
Czytaj też: Specyfikacja superkomputera Kestrel ujawniona. Połączy sprzęt Intela, NVIDIA i AMD
Firma nie ma jednak nic do powiedzenia na temat Lancaster Sound, ale jak można się domyślać, Intel zapewne postawi w jej przypadku na kolejną generację architektury opracowanej z myślą o kartach graficznych dla graczy. Mowa o serii Arc Battlemage i kolejnej iteracji obecnej architektury Xe-HPG, czyli Xe²-HPG.