Wspomniana kopalnia nazywa się Raspadskaya i znajduje się w pobliżu miasta Mieżdurieczensk. Związane z nią emisje zostały wykryte dzięki obserwacjom satelitarnym, które wykazały obecność 13 oddzielnych smug metanu. Jest to szczególnie martwiące, gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że potencjał metanu w zakresie napędzania globalnego ocieplenia w okresie 100 lat jest około 30 razy wyższy niż w przypadku dwutlenku węgla.
Kanadyjska firma GHGSat umieściła na orbicie konstelację sześciu satelitów, które wykorzystują spektrofotometr o wysokiej rozdzielczości do wykrywania gazu z dużej wysokości. Dokładność takiej metody jest na tyle imponująca, że umożliwia nawet szczegółowe ustalanie źródła emisji. To właśnie wspomniane satelity doprowadziły do wykrycia pokładów metanu trafiających do atmosfery na południu Rosji.
Kopalnia Raspadskaya obejmuje duży kompleks tuneli o łącznej długości rzędu 350 kilometrów. Wydobywa się w nich węgiel koksujący. Wycieki metanu z tego typu miejsc nie są rzecz jasna niczym nowym, lecz w większości przypadków są one znacznie słabsze i nie przekraczają emisji w wysokości jednej tony metanu na godzinę. W tym przypadku wartość ta została przekroczona dziesiątki razy.
Kopalnia Raspadskaya znajduje się na południu Rosji
W styczniu tego roku wyciek w rosyjskiej kopalni mógł doprowadzić do emisji osiągających nawet 87 ton na godzinę. Do końca roku łączna emisja z tego tytułu mogłaby wynieść nawet 764 000 ton. Taka ilość metanu mogłaby posłużyć do zasilania 2,4 mln domów przez okrągły rok. Dotychczas niechlubnym rekordzistą w tej kategorii był Aliso Canyon w Los Angeles, gdzie metan trafiał do atmosfery w tempie 58 ton na godzinę.
Czytaj też: Bakterie zjadają metan. Dzięki nim można przekształcić ten gaz w paliwo
Właściciel kopalni Raspadskaya, firma Evraz, zaprzecza twierdzeniom Kanadyjczyków. Przedstawiciele przedsiębiorstwa wydobywczego twierdzą, że podane liczby są nierealistyczne. Zdaniem Rosjan łączna ilość metanu wyemitowanego z kopalni wyniosła w ubiegłym roku 402 000 ton. Z kolei 14 stycznia 2022 roku tempo emisji wyniosło 6,45 ton metanu na godzinę. Dodatkowym problemem w kontekście tego typu źródeł emisji jest to, że pozostają one aktywne nawet po tym, jak same kopalnie zostaną zamknięte.