Finalna wersja hipersamochodu Mercedes AMG One z silnikiem F1 zaprezentowana
AMG One nie jest jakimś tam samochodem, ale hipersamochodem (przyjęło się, że to miano otrzymują modele z mocą ponad 1000 koni), który wyróżnia się przede wszystkim swoim układem napędowym. Na całe szczęście Mercedes nie musiał zrezygnować z zapowiadanej od samego początku konfiguracji, nadal łącząc wyjątkowy silnik spalinowy z czterema elektrycznymi. Nie jest to jednak to, o czym zapewne myślicie.
Czytaj też: Oto polski autobus wodorowy. Wyjątkowy NesoBus jest całkowicie bezemisyjny
Mercedes, jako pierwszy producent, zmierzył się z przerobieniem silnika z samochodu Formuły 1 na coś, co ma pracować w hipersamochodzie zdolnym do codziennych jazd na drogach publicznych. Padło na 1,6-litrowy silnik V6 z turbodoładowaniem z korzeniami w samochodach F1, który wspierają cztery silniki elektryczne.
Czytaj też: Test Hyundai Bayon – z zewnątrz dziwny, w środku godny naśladowania
Cztery silniki elektryczne w Mercedes AMG One dzielą się tak naprawdę na trzy rodzaje. Dwa z nich o mocy 163 koni każdy, znajdą się na przedniej osi, napędzając ją i gwarantując natychmiastowy moment obrotowy oraz napęd na cztery koła. Trzeci zajmuje się wałem korbowym (służy do ładowania rekuperacyjnego wbudowanych akumulatorów), a czwarty turbosprężarką, eliminując jej opóźnienie i poprawiając reakcję na pedał gazu.
Czytaj też: Automatyczne ograniczanie prędkości samochodu w ramach geofencingu. Ford testuje takie rozwiązanie
W efekcie Mercedes uzyskał hipersamochód, który do 100 km/h rozpędza się w 2,9, a do 200 km/h w ledwie 7 sekund. Gdyby tego było mało, jego spalanie jest szalenie niskie, jak na takie osiągi, bo wynosi 8,71 litra na 100 kilometrów, a choć brzmi to ciekawie w myśl codziennych jazd, to wymóg częstych przeglądów silnika spalinowego (co 50000 km) ogranicza tego typu wykorzystanie AMG One.